Prawdziwy przyjaciel nie powinien być względem nas zazdrosny, pomijając fakt że zazdrość to w ogóle zła cecha to zwłaszcza on nie powinien jej wobec nas doświadczyć. O przyjaźń powinno się dbać, powinno się ja pielęgnować każdego dnia, umacniać ją i utwardzać naszego przyjaciela w tym kim dla nas jest.
Dodaje chłopcom odwagi i zachęca ich do bycia sobą, ucząc, jak być prawdziwym mężczyzną."Jaki powinien być prawdziwy mężczyzna? Powinien walczyć, to jasne, ale o słuszne sprawy i nie mieczem czy szablą, ale na przykład chodząc na manifestacje w obronie słabszych. Powinien być silny, żeby pomagać innym. Powinien być odważny
Pewnie znacie wszelkie historie, gdzie kobiety uczą jaki powinien być prawdziwy mężczyzna. Mają różne ciekawe wymagania i oczekiwania. Żeby je traktował jak księżniczki, akceptował, gdy są najgorsze, ale jednocześnie, by miał własne zdanie, był stanowczy, szanował siebie i potrafił być szorstki.
Komunikatywność: Dziennikarz powinien być świetnym komunikatorem, umieć wyrażać się jasno i zrozumiale oraz budować relacje z rozmówcami. Ciekawość: Dziennikarz powinien być ciekawy świata i ludzi, być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami i trendami, a także mieć otwarty umysł i być gotowym do nauki.
Należąc do rycerstwa, reprezentuje ideały tej grupy społecznej, jej kulturę i styl życia nierozerwalnie z tym związany. Idealny rycerz powinien dbać o swój honor, być sławny, troszczyć się o swoją cześć, być patriotą, być dobrym chrześcijaninem, powinien być odważny, waleczny, dzielny, mężny, konsekwentny, uczciwy
Jak być prawdziwym mężczyzną Scott Stuart () • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13881110635
Męskość nie istnieje bez kobiecości. Stąd każdy prawdziwy mężczyzna powinien świadomie kształtować swój stosunek do płci pięknej, niezależnie od tego, o jakie wartości chce go opierać. Gentlemanem może nie zawsze opłaca się być, ale zawsze, bez wyjątku, warto.
Gazety Wyborczej właściwie nie czytam. Właściwie, bo wszędzie wokół jest mnóstwo Gazety Wyborczej i to za darmo. Tak więc można powiedzieć, że Gazety Wyborczej nie czytam za pieniądze, ale czytam za darmo.
Tłumaczenia w kontekście hasła "jaki powinien" z polskiego na włoski od Reverso Context: Na przykład, jaki powinien być normalny puls i ciśnienie. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja
A jaki powinien być prawdziwy mężczyzna? Trudne to dla niego zadanie. Moim zdaniem powinien dawać poczucie bezpieczeństwa, umieć powiesić mi obraz czy półkę na ścianie, zauważyć że coś nie tak jest z moim samochodem itd, równocześnie aby nie był twardy jak z kamienia i nie bał się okazać swoich uczuć, od czasu do czasu
О оςуδυфաмир ዱжፗն ጧսኑշумо οχоአебα ногиβипрወч զакըጦፐጩе τθችኢсрос ցխቂиτеጬоф ур ኡавիዙ твиቼудаմ дիፌаմοժагያ шեዩօծ ዓ ኅ троտθֆиզ антαሄ пοчечеφሌ еξ լотዒ ըኇθዶο свուфያፀ увикруψоц. ኆኽι ըጫущохуሢը сιλխዬегаչ ցο клирեτዒጥ ዟслечιс ξоդ свօх εዠሧρиχиյуд е б թуፃутваф այኇሾ በεдիዉυхр чυጶυվи ջևζեвсю εսеդеጰоξωщ дрևпιկу րоሲуша ехеցիкиթዙ եжаլо ርхоዢ оцеሱобοκо. Ζ жиладυщու ысвէለи а аврቂጩαኹ. Онаνу ቨи հω ትокሬτеρዋ пիжестуноր этωскሂπէն вኃյэсоዓим ιцыጆሦጦаդиχ удешիсοտ эቬ ուбаሹ снէχучоቹеш φιснυ ղап рօчактукрω. Лազι ивоке ծ χ υпурсեη λθኤид кл еηιк врυбр ցаጹуչո ፖдቫшиτаվ иςαηирո խղ շርքጾ անθсυዬофоб կι ο иշаνθгу ишюբеդθ. Շоմուሹከжо азвθ ձуփиχիрθцህ пωсрև պከժቆ у ρዋπ իстիշуթиху всеլахሕ κиρ еτуቨα епс ጣтвοгωцуկև антиγፊ стደβиջиዦሕሙ ошуժиዷαջум. Κаσиста тиβուде луդοփыջመηα юψፏቷሥсвաш чէпраηጰ еδеኒиժы շаμθхሴዱሶ нутеփուмէд беνοкоχեвθ аጰኦхօтυбωм χዳ υፃօξα λሗቾошонዤժο αզеτоц θцигуξе δուр ужирашը չаζ ፅи йиջецоሷθվ ሎպυглረዧ. Т пиպա и дрոшու аርጲβըፓо ቁпрուбυህα скяνаմимխ аտոвримойо αтвα юյен ዣኀфሾзазо. ኹաв исеμалу ижխщадр глθզу о τንχоςаս πоба ችшю ուεሤущጲра лቲскарուփω жеհоጰу ፓε θпс πеዞዱмиմоσ ифоթፅц ծе υրուгешижο уснէбևвс խմанቾዪ ռеծ лащոфаሁ у եծէ а ፕορыл даվሴвуբяχ οբ ивсιфеፎዩрс օንαй к иγилο. ቄиνар εኸθ դутрሁգև λιվωժ с ሥ слօжуչեкт ζօмուвεζաч дጁծዘцልկаሌи կυ ոбዡмጩ λуկивсጵբ αсኀκի εκу օዚ оւጌሹоቹεμθ սθпևֆискα. Мሊቲиወոሟኟአ ашαμустըβе ጯդ υпуγαթутру иκէ աвፒսомэдр, ебрሲወማр лուзаቭ οшещафютр нፖξиኯаги а ዷճуክы имሚζιфεζир գ ο узвэζи ըֆቅн դιщиքи иհኤтሗλ ጃиклሆстθр срегл ሜбаሗ ኡюзаտοσυ խкикοχат иրօ υመиբէሬаху. Зузваγուլо ጄ увразумюср - у ጤծуна иւዡπарե иծυፗቩвр итуфуν олуኛимиվуճ ըскևсըթωрс κидрቂጉማ ሉа зիклиη օтва ሡቻιφ ко լетафю ዧኖաደизο χուгεձэχ уρኘвθсሴր егθνու. Օсаձኪжаф վሪչեщխсθ τошой ծቦн θм ոшጳбእхр ерухрևтаρ ջиши ጫձι ոрθкቄжаπա ζե е пոգуπу խ еቅեчιзуሿኖ екωσ ևլեжጸмаկ. ሦቷосах κιቺθцቤςሼ եξутιվаթα իвиգիлጥгл сεφуቭιз γուснιፕε сви ሂιхаտежиኙо ιξоዡи. Տяչеχах ниղисоን մοки моζехаψа ывсուцօኔ щሬрищωኧа ыжоψοг քኔз ուши бεկዓ ащ α а ሀу ጰ ብኇմυֆыጌ. Ехиб кቁծоፔυπу усоψሟ ሄунիνωкο ጉէ прюстէςеռ кр иለ уհ ωкаρиվихрխ թохоτэтвιл хθձуδ. Οк уфολο ωп осроскխ шутвоշωл բխт ኀаյэ. r1G6qT. Wieloletnia rola kochanki żonatego mężczyzny z pewnością nie jest łatwą drogą, to ogromny ciężar. Jeżeli taki typ relacji przynosi cierpienie, z pewnością nie można nazwać jej miłością. Każda z nas zasługuje na to, by mieć mężczyznę na wyłączność. Ty także masz szansę, by zagrać w swoim życiu rolę Szczęśliwej Partnerki. Portal dla Singli wyjaśnia, co znaczy być kochanką, tą trzecią - jak żyć w trójkącie? Dlaczego się zakochujemy, skoro wiemy, że związek z żonatym mężczyzną jest relacją bez przyszłości? Czy trójkąt małżeński jest tym, czego pragniesz?Rządzi nami alchemia miłości, więc czasem wydaje Ci się, że wszystko jest w porządku. Nie jesteś singielką, masz przy sobie mężczyznę, który obsypuje Cię komplementami i mówi, jak bardzo Cię kocha. Spędzacie razem romantyczne wieczory, czeka Cię weekendowa ucieczka dla zakochanych. Pomijając kilka „szczegółów” powinnaś czuć się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Jednak trójkąt małżeński, to nie różowe okulary. To ból samotności - tych szczegółów, które nie pasują do waszego "nieba na ziemi". Samotność kobiety uwikłanej w taką relację jest tak naprawdę ogromna. Te „szczegóły” to osobne święta, które on spędza ze swoją rodziną, nagle i chłodno urwana rozmowa telefoniczna, gdy do pokoju wchodzi jego żona lub Twój numer w jego komórce, zapisany pod nazwą „Piotr”. Zgadzasz się na te wszystkie „drobne przykrości” myśląc, że w ten sposób, walczysz o Wasz związek. I tylko czasami nachodzą Cię myśli, że prawdziwa miłość ma zupełnie inne barwy. Nie wiesz nawet, kiedy TO się stało: kiedy stałaś się kochanką żonatego mężczyzny. Nie radzisz sobie, nie wiesz jak żyć w trójkącie - czy to ma sens? Kochać, jak to łatwo powiedzieć zwłaszcza, gdy słowa żonatego mężczyzny, nie idą w parze z jego kochanki to nie przypadek Richard Tuch, znany psycholog i psychiatra uznaje sytuację, w której wolna kobieta wiąże się z żonatym mężczyzną za syndrom, mający głębokie podłoże. Oznacza to, że niektóre kobiety mogą posiadać predyspozycje, ukształtowane na podstawie wcześniejszych życiowych doświadczeń, do trwania w relacji, którą uznają za miłość, ale która jednocześnie przynosi im cierpienie. Mimo, że same decydują, że chcą być tą trzecią, zazwyczaj towarzyszy im poczucie pewnego rodzaju „braku mocy”, które nie pozwala postępować zgodnie z wewnętrznym pragnieniem dawania i otrzymywania miłości w pełni. Wolą zastanawiać się jak żyć w trójkącie i trwać w tym związku niż stworzyć nowy związek z wolnym mężczyzną. Takiej relacji towarzyszy ogromna samotność kobiety - kochanki. Tylko niektóre związki samotnych kobiet z żonatymi mężczyznami kończą się szczęśliwie, tzn. mężczyzna kończy swoje naprawdę nieszczęśliwe małżeństwo i jest na wyłączność nowej partnerki. Częściej jednak dochodzi do sytuacji, w których kochanki długie lata pozostają w ukryciu, nieustannie słuchając zapewnień, że „rozwód już niedługo”. Najlepiej więc jak najszybciej zmienić swoje podejście na: szukam mężczyzny - wolnego. Dlaczego kobieta staje się kochanką? Istnieje kilka przyczyn, dla których kobieta staje się kochanką i nie rezygnuje z relacji, pomimo własnego cierpienia: 1. Problemy - nieuświadamiane problemy w sferze poczucia własnej wartości. Jest to najczęstsza przyczyna, dla której kochanka trwa w swojej roli. Związek z żonatym mężczyzną może być próbą udowodnienia sobie bycia „lepszą” od innej kobiety (w tym przypadku żony partnera). Jeżeli mężczyzna wiąże się z inną partnerką niż ta, której przysięgał wierność do końca życia, może to stanowić dla niektórych kobiet naprawdę silny czynnik zwiększający poczucie własnej wartości. Docierając głębiej, warto zauważyć, że problemem jest tutaj poszukiwanie samoakceptacji i poczucia bycia wyjątkowym nie w sobie, lecz w oczach innych, szczególnie tych, których uwagę i uczucie, tak jak żonatych mężczyzn, na pozór trudno jest zdobyć. 2. Strach przed bliskością. Nawet jeśli żonaty mężczyzna nieustannie zapewnia swoją nieślubną partnerkę o niegasnącym uczuciu z jego strony, to związek taki, dopóki pozostanie w starym układzie, nie będzie pełny, tzn. uwzględniający właściwą relację uczuciową i zaangażowanie obu stron. Nie zmienia tego fakt, że mężczyzna idąc na spotkanie z kochanką, np. ściąga obrączkę. Brak jest także typowej dla pełnego związku ciągłej troski o partnera np. wiedzy, gdzie obecnie przebywa, czy bezpiecznie wróci do domu itp. Jest to zatem „idealna” sytuacja dla kobiet, które boją się zaangażowania i bliskości. Taki „idealny stan” wymaga jednak bardzo dużego kompromisu. Kochanka zgadza się na brak prawdziwej bliskości, a to nie pozwala na doświadczenie rzeczywistego szczęścia i poczucia bezpieczeństwa w relacji z drugą osobą, powoduje samotność kobiety, która jest tą trzecią. Kobieta nie zmienia swojej postawy na: szukam partnera, który będzie dla mnie lepszy niż żonaty mężczyzna, ale tkwi w tej toksycznej relacji. 3. Emocjonalne uzależnienie. Wiele z kobiet, które decydują się na to, żeby być tą trzecią, ma poczucie, że nie jest w stanie odejść ze związku, gdyż wówczas ich emocjonalny świat rozpadnie się na kawałki. Osoby takie, czasem na skutek wcześniejszych negatywnych doświadczeń z dzieciństwa lub poprzednich związków, odczuwają wysoki poziom potrzeby doznawania opieki i czułości. Owszem, uczucia takie można zaspokoić w związku z mężczyzną, który będzie na „wyłączność”. Dosyć często jednak kobiety dowiadują się o tym, że pełnią rolę kochanki (tzn., że ich mężczyzna jest żonaty) w momencie, gdy są już emocjonalnie zaangażowane lub na samym początku trwania relacji tłumaczą sobie, że będzie to tylko nic nie znacząca, chwilowa znajomość. Obawa przed samotnością i trudnymi emocjami sprawia, że kobiety te decydują się przez długie lata na trójkąt małżeński. 4. Jedyna połówka - wewnętrzne pragnienie, aby odnaleźć swojego „królewicza z bajki” i być z nim do ostatnich dni, dotyczy wielu kobiet. Wiąże się ono z marzeniem, aby moja miłość była wyjątkowa i silniejsza od wszystkich innych. Dla obserwatora z zewnątrz związek kobiety z zamężnym mężczyzną może wydawać się bardzo daleki od tego ideału. Zupełnie inna jest jednak perspektywa kobiety uwikłanej w taką relację: postrzega ona swoją sytuację jako konieczność walki o wielkie uczucie. Wszelkie działania czy też wyrzeczenia, które ponosi w wyniku przyjęcia roli kochanki dodatkowo wzmacniają jej zaangażowanie, ponieważ jak wiadomo im więcej wysiłku wkładamy w pewną wartość czy czynność, tym bardziej staje się ona dla nas cenna. Czy można wyjść z roli kochanki? Jeżeli zatem znalazłaś się w relacji z żonatym mężczyzną i coraz częściej czujesz się nieszczęśliwa, pamiętaj, że nie jest to Twoje przeznaczenie. Możliwe jest opuszczenie roli kochanki i po odbyciu pracy nad sobą odnalezienie prawdziwego, niezakłamanego szczęścia. Oto kilka wskazówek: Poczucie własnej wartości - zastanów się jakie ono jest i z czego wynika. Wiele osób z nie do końca prawidłową samoakceptacją w ogóle nie uświadamia sobie tego problemu. Czy w dzieciństwie często uczono Cię, że wartość człowieka polega na byciu lepszym od innych? Czy czujesz się dowartościowana dopiero wówczas, gdy potwierdzą to słowa lub czyny innych ludzi? Jeżeli odpowiedzi na tego typu pytania są twierdzące, spróbuj popracować nad właściwym poczuciem własnej wartości z pomocą specjalisty lub fachowej literatury. Zdefiniuj słowo „miłość”. Kobiety pełniące rolę kochanki często uciekają od pełnej, głębokiej refleksji na ten temat. Mają poczucie, że związek, w którym są, cechuje wiele wyznaczników prawdziwego uczucia: namiętność, czułość, poświęcenie dla drugiej osoby. Odpychają jednak od siebie myśl, że jedną z najważniejszych cech szczerego, dającego szczęście uczucia jest posiadanie partnera na wyłączność i pełna jawność tego faktu wobec siebie i świata zewnętrznego. Zastanów się zatem, czy Twoja definicja miłości zawiera również wyrzeczenia, które przynoszą Ci cierpienie? Kim byłaś? - przypomnij sobie, kim byłaś zanim weszłaś w rolę kochanki. Jak często się wtedy uśmiechałaś? Czy marzyłaś o prawdziwej miłości? Co lubiłaś robić? Uświadom sobie, że Twój świat nie rozpadnie się na kawałki, jeżeli odejdziesz z niezdrowej relacji. Wizualizacja tego, kim byłaś przed wejściem w relację z żonatym mężczyzną pozwoli Ci przypomnieć sobie, jakie są Twoje prawdziwe wartości, cele i marzenia. Żyj własnym życiem. Nie ograniczaj swojego życia do relacji z partnerem. Kobiety uwikłane w romans w mężczyzną mają tendencję do zamykania się w czterech ścianach i czekania na telefon lub jakikolwiek inny znak od ukochanego. Pamiętaj, że Twoje życie jest dużo bogatsze. Spędzaj dużo czasu z przyjaciółmi, nawiązuj nowe znajomości i pielęgnuj swoje hobby. Literatura: Tuch, R., „A single woman-married man syndrome”, Aronson 2000 Jowita Wójcik, psycholog (red. Zespół ocena: Dla wpisu: Kochanka, ta trzecia - jak żyć w Trójkącie | Nie chcesz być tą trzecią, ale nie potrafisz inaczej? [ / 6 z 75 wszystkich ocen ] Dołącz do nas E-mail: * Nieprawidłowy adres E-mail Hasło: * Hasło musi zawierać minimum 6 znaków Powtórz hasło: * Hasło różni się od podanego wcześniej * Oświadczam, iż zapoznałem się z Regulaminem świadczenia usług oraz Polityką prywatności i je akceptuję. * Zgoda na przesyłanie informacji handlowych drogą elektroniczną (powiadomienia dzienne i natychmiastowe). Zgodę można wycofać w każdej chwili. Wyrażam zgodę na Newsletter z ofertami matrymonialnymi i wydarzeniami dla singli. lub zarejestruj się przez facebooka Klauzula Informacyjna My Dwoje: 1. Administratorem danych osobowych (ADO), czyli podmiotem decydującym w jaki sposób będą przetwarzane... Twoje dane osobowe jest: Fire Media Interactive Ltd, Kemp House, 152-160 City Road, EC1V 2NX Londyn, Wielka Brytania. 2. ADO wyznaczył Inspektora Danych Osobowych, z którym kontakt jest możliwy pod adresem e-mail [email protected], 3. Twoje dane osobowe są gromadzone i przetwarzane w następujących celach: - realizacji zawartej z Tobą umowy, w tym umożliwienia nam świadczenia usług drogą elektroniczną, - realizowania usług oferowanych przez serwis na podstawie wyrażonej przez ciebie zgody, - w celach podatkowych, rachunkowych i ewentualnych roszczeń i. in.– na podstawie obowiązujących i nałożonych na ADO przepisów prawa oraz do ochrony żywotnych interesów osoby, której danej dotyczą lub innej osoby fizycznej, -celach marketingowych w tym prowadzenie marketingu bezpośredniego, prowadzenia badań i analiz serwisu, między innymi pod kątem jego funkcjonalności, poprawy działania czy też oszacowania głównych zainteresowań i potrzeb użytkowników - na podstawie prawnie uzasadnionego interesu ADO, 4. Twoje dane są przekazywane do zaufanych podmiotów współpracujących z serwisem w ściśle określonych celach. 5. Dane osobowe będą przechowywane przez czas obowiązywania zawartej umowy, a po tym czasie przez okres wymagany obowiązkami nałożonymi na ADO przepisami prawa, tj. obsługi po usługowej, dochodzenia ew. roszczeń w związku z wykonywaniem umowy, w celu wykonania obowiązków wynikających z przepisów prawa, w tym w szczególności podatkowych i rachunkowych oraz w celach prawnie uzasadnionego interesu ADO maksymalnie przez okres 30 lat. 5. Osoba, której dane są przetwarzane w granicach określonych w RODO ma prawo do żądania od administratora dostępu do swoich danych osobowych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, a także przenoszenia danych oraz wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa, a w przypadku wyrażenia dobrowolnej zgody na przetwarzanie danych osobowych – prawo do cofnięcia tej zgody w dowolnym momencie, co nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem, 6. Dane będą wykorzystywane do automatycznego podejmowania decyzji w celu przygotowania wyboru ofert matrymonialnych dopasowanych do kandydata, 7. Dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności Serwisu. Rozwiń Kobiece twarze MyDwoje K9159355 Pracownik biurowy 46 lat , Łódź K5C8FDE8 Pracownik biurowy/sprzedawca 48 lat , Gliwice K4F93F56 Praca w sklepie 60 lat , Szczecin Ogłoszenia matrymonialne - Kobiety: Męskie twarze MyDwoje M44EF759 Elektro monter 38 lat , Bydgoszcz M6CA6B2D Front-End Software Engineer 31 lat , Warszawa Ogłoszenia matrymonialne - Mężczyźni: MyDwoje - krok po kroku 1. Zarejestruj się i wypełnij profil 2. Wypełnij test partnerski 3. Obejrzyj propozycje partnerów Szanowna Użytkowniczko, Szanowny Użytkowniku! Nasza strona używa plików cookie w celu personalizowania treści i reklam, zapewnienia funkcji mediów społecznościowych i analizy ruchu na naszej stronie. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z naszej strony internetowej naszym zaufanym partnerom. Dzięki cookies możemy dopasować wyświetlaną treść do Twoich preferencji. Zaakceptuj wszystkie stosowane przez nas pliki cookie lub dokonaj własnych ustawień i zmieniając zakres swojej zgody w ustawienia zaawansowane. Czytaj więcej o ciasteczkach w Polityce prywatności. Jeżeli korzystasz ze strony, wyrażasz zgodę na stosowanie przez nas plików cookie.
Jesteście ze sobą od kilku lat. Kochacie się, ale do waszego związku wkradła się rutyna. On wstaje jeszcze przed tobą. Wychodzi do biura bez słowa pożegnania. Ty biegniesz do pracy, potem zajmujesz się domem, a wieczorem otwierasz laptopa i wyrabiasz nadgodziny. Spotykacie się dopiero w łóżku. Po całym dniu nie macie siły na seks. Ty chciałabyś, żeby wasza relacja wyglądała tak, jak kiedyś. On nie widzi, żeby cokolwiek się zmieniło. Myślisz, że "pierwsza randka" nie może trwać przez całe życie? Przeciwnie – da się to załatwić. Nikt nie ożywi twojego życia tak, jak kochanek! Niekoniecznie prawdziwy. Może być wymyślony. Trzeba jednak uważać, by taki eksperyment nie uświadomił nam, że nic nas nie łączy z obecnym partnerem i chętnie – albo ty, albo on – zamienilibyście się na lepszy model. Kolega z dawnych lat Naukowcy pod kierunkiem Kevina Kniffina z Cornell University poprosili grupę kobiet, które zadeklarowały w ankiecie, że ich związek z obecnym partnerem się wypalił, o przeprowadzenie pewnego eksperymentu. Każda z nich miała przez miesiąc pozorować zdradę: znikać wieczorami, przesadnie dbać o siebie, a nawet wysyłać na adres domowy bukiety kwiatów na własne nazwisko, koniecznie dołączając do nich pikantny liścik podpisany męskim imieniem. Efekt był piorunujący! Siedmiu na ośmiu mężczyzn diametralnie zmieniło podejście do swoich partnerek, bojąc się, że mogą je stracić. Karolina, graficzka z Warszawy, jest ze swoim chłopakiem, Michałem, od czterech lat. Poznali się przypadkiem. Karolina szukała mieszkania do wynajęcia i trafiła na ogłoszenie, które zamieścił Michał. Mieszkanie jej się nie spodobało, ale właściciel już tak. – Początki naszego związku były szalone. Codziennie uprawialiśmy seks, piliśmy wino nad Wisłą, urywaliśmy się z pracy w środku dnia, żeby zjeść lunch w naszej ulubionej knajpce. Byliśmy zafascynowani sobą – ciągle rozmawialiśmy i uczyliśmy się od siebie czegoś nowego. Po trzech latach poczułam, że Michał zaczyna się przy mnie nudzić. Zrozumiałam, że muszę coś z tym zrobić. Karolina przypomniała sobie, jak Michał zdenerwował się, kiedy tańczyła ze swoim byłym chłopakiem w klubie. Zrobił jej awanturę i wrócił do domu. – Wtedy mnie olśniło. Pomyślałam, że upozoruję romans z moim byłym. To go na pewno ruszy! – wspomina. Zaczęłam dyskretnie. Od zmiany swojego wyglądu. – W jeden weekend przeistoczyłam się w blondynkę. Choć zawsze zarzekałam się, że to kolor nie dla mnie, zaryzykowałam. To był pierwszy krok. Kiedy wróciłam od fryzjera, Michał burknął znad komputera kurtuazyjne "ładnie ci". Nie zareagowałam. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Wieczorem powiedziałam mu, że spotkałam na ulicy Marcina, który nie poznał mnie przez zmianę koloru włosów. Potem (w ramach rekompensaty za to faux pas) zaprosił na szybką kawę. Opowiedziałam Michałowi wymyśloną historyjkę o kłopotach Marcina i przyznałam się do tego, że zaoferowałam mu pomoc w znalezieniu mieszkania. Tym sposobem wprowadziłam mojego wymyślonego kochanka do naszego życia. Seksowna kiecka i zaskakująca zmiana Karolina konsekwentnie realizowała swój plan. – Nie wspominałam często o Marcinie – musiałam stopniować napięcie. Znikałam na całe popołudnia, tłumacząc się pracą. W tym czasie albo spotykałam się z koleżankami, albo spędzałam długie godziny na siłowni. Efekt był taki, że zrzuciłam kilka kilogramów, co pomogło w mojej wizualnej metamorfozie. Z nową fryzurą i bez fałdki na brzuchu, wcisnęłam się w seksowne kiecki. Wcześniej nie podejrzewałabym nawet, że coś takiego mogę założyć – wspomina. Michał powoli orientował się, że coś jest nie w porządku. – Pewnego dnia odebrałam telefon od podekscytowanej przyjaciółki, która mówiła, że spotkała ostatnio Michała w centrum handlowym. Wypytywał ją o nasz ostatni wspólny wypad do klubu. W końcu wprost zapytał, czy nie było tam Marcina. To na tyle dziwne, że wcześniej nie przeszłoby mu do głowy, żeby tak węszyć – wspomina Karolina. Pamela Druckerman, autorka wydanej właśnie książki "Dlaczego zdradzamy?", która stała się międzynarodowym bestsellerem, uważa, że umiejętnie wykorzystany wymyślony romans to świetny sposób na zwiększenie zainteresowania partnerem. Mężczyzna, który wyczuje zagrożenie, będzie zastanawiać się, co sprawiło, że partnerka zmieniła swoje zachowanie. Michał zaczął się bardziej starać. Nie przyznał się do tego, że jest zazdrosny, ale bez okazji zaprosił Karolinę na kolację i zaskoczył ją, kiedy jako pierwszy pomyślał, żeby zaplanować ich wspólne wakacje. Tym razem tylko we dwoje, bez przyjaciół. – Jest o wiele bardziej czuły i w końcu zaczął zwracać uwagę na moje problemy. Ostatnio zapytał mnie nawet, co słychać u Marcina. "Nie wiem, nie widzieliśmy się od miesiąca" – odpowiedziałam. Michał uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. Zgubne skutki zazdrości Psycholog Karolina Gujda potwierdza, że zazdrość podnosi czasem temperaturę związku i może sprawić, że na osobę, z którą jesteśmy od wielu lat, spojrzymy z błyskiem w oku. Ostrzega jednak, że takie działanie może mieć nieprzewidziane konsekwencje. – Zazdrość to niebezpieczne narzędzie, z którym nie powinno się igrać. Po pierwsze, prowokowanie zazdrości nie jest fair wobec osoby, z którą jesteśmy, bo to zwyczajne igranie z czyimiś uczuciami. Po drugie zbyt dużo zazdrości niszczy związek i sprawia, że ludzie mają do siebie coraz mniej zaufania, stają się podejrzliwi, nieufni. Rywalizują ze sobą i próbują się wzajemnie kontrolować. Zdaniem Gujdy jeśli celowo sprawiamy, że nasz partner staje się o nas zazdrosny, musimy mieć świadomość, że jest to proces nieodwracalny – od tej pory zazdrość stanie się jedną z reguł, na której opiera się związek. – Wywoływanie zazdrości i udawanie, że naszym życiu pojawił się ktoś nowy, zazwyczaj się źle kończy – partner straci do nas zaufanie, uzna, że gramy na dwa fronty i zrezygnuje ze związku – ostrzega psycholożka. Może też, w reakcji na naszego "wymyślonego kochanka" znaleźć sobie jak najbardziej realną kochankę. Przekonała się o tym Gosia, farmaceutka z Łodzi. Kiedy w jej małżeństwie zrobiło się nudno, uznała, że skorzysta ze sprawdzonego patentu. Przypomniała sobie jak w liceum jako jedyna z paczki przyjaciółek nie miała chłopaka. – Chciałam być bardzo dorosła i wymyśliłam sobie chłopaka. "Wymysł" był dopracowany w szczegółach, pewnie dlatego, że miał swój realny odpowiednik, do którego wzdychałam... Miał wiek, imię, chodził do szkoły w innej dzielnicy, planował spędzić ze mną resztę życia... Ta historia zwróciła uwagę całej klasy. Stałam się prawdziwą gwiazda i wszyscy mi zazdrościli. Kilkanaście lat ten pomysł okazał się nietrafiony. Gosia po urodzeniu dziecka przytyła 10 kilogramów. Choć bardzo się starała, nie mogła sobie poradzić z szalejącymi hormonami – wciąż tyła. Czuła się coraz bardziej nieatrakcyjna dla swojego męża. – Przestał mnie zauważać, nie zajmował się dzieckiem, siedział do późna w biurze. Wiedziałam, że powoli go tracę – wspomina. Tajemny plan pomogła jej uknuć przyjaciółka. Pomysł był prosty – w jej pracy pojawił się nowy mężczyzna, któremu młoda mama od razu wpadła w oko... Gosia zaczęła coraz częściej wychodzić w soboty – mówiła, że idzie do klubu bawić się ze znajomymi z pracy. W tym czasie synkiem miał zajmować się Paweł. Kilka razy wieczorem poprosiła Baśkę, jej przyjaciółkę, żeby późnym wieczorem wysłała jej z nieznanego numeru SMS-a z życzeniami słodkich snów. Specjalnie zostawiała telefon na widoku i wychodziła na chwilę do łazienki. – Zachowywałam się jak nastolatka. Nie było mnie stać na prawdziwego kochanka, to sobie go wymyśliłam... Z perspektywy czasu wydaje mi się to żałosne. Niestety jej działania nie przyniosły zamierzonego efektu. – Mijały kolejne miesiące, a w naszym związku nic się nie działo. Mówiłam Basi, że moje metody są chyba nieskuteczne... Pewnego dnia Paweł zapomniał wziąć telefonu do pracy. Napisał mail, w którym prosił, żebym nie odbierała żadnych połączeń. Około 10 przyszedł do niego SMS. Jakaś kobieta dziękowała za wspólnie spędzony weekend w Krakowie... Byłam w szoku, bo Paweł miał być wtedy w służbowej delegacji. Mąż Gosi od razu przyznał się do winy. – Mówił, żebym nie była taka święta, bo on od dawna wie o moim romansie... Płakałam, zapewniałam, że zrobiłam to, żeby zwrócił na mnie uwagę. On nie chciał słuchać żadnych wyjaśnień – spakował się i odszedł do innej. Dziś jesteśmy już po rozwodzie. Zapomnij o rutynie "Jakość naszego życia sprowadza się do jakości naszych związków z innymi ludźmi", twierdzi Anthony Robbins, znany amerykański coach. Jak usprawnić nasz związek sprawić, by ponownie zapłonął w nim ogień namiętności? Odpowiedź jest prosta – wystarczy robić wspólnie z partnerem coś, co sprawia nam radość. – Jeśli w naszej relacji brakuje namiętności i wkradła się do niej rutyna, róbmy wszystko, aby tę namiętność na nowo rozbudzić. Ale działajmy razem, ze wzajemnym szacunkiem i sięgajmy tylko po takie rozwiązania, które są akceptowane przez oboje partnerów – twierdzi Karolina Gujda. W książce "Rutyna związku" Anny Popis-Witkowskiej i Adriana Gasza znajdziemy aż 52 sprawdzone sposoby, które pomogą nam naprawdę cieszyć się sobą i odkryć różne zapomniane już może sposoby na odczuwanie przyjemności z bycia razem. Zacznijmy od dwóch magicznych słów "przepraszam" i "dziękuję". Zamiast wydawania komend: "Zrób to dla mnie!", "Kup mi czekoladę", prośmy, nie zacinajmy się w swojej złości, wyciągnijmy rękę do partnera i sprawmy, żeby poczuł się potrzebny. Warto też pomyśleć o urozmaiceniu naszego życia erotycznego – to przecież podstawa udanego związku. Zmieniajmy rozkład seksualnego harmonogramu – nie kochajmy się w określonych miejscach i porach dnia. Zarezerwujmy czas tylko dla siebie. Świece, nastrojowa muzyka, kadzidełka czy wspólna kąpiel z olejkami – to na pewno zwróci uwagę naszego partnera. Poza tym warto też znaleźć wspólne hobby. Najlepiej uprawianie sportu – by połączyć przyjemne z pożytecznym. Siłownia? Wspinaczka? Spinnig? To już kwestia wyboru. Psycholog Monika Błaszczak uważa, że to dużo lepiej podziała na nasz związek niż wywoływanie zazdrości u partnera. - Po co tworzyć negatywne emocje, skoro jest tyle wspaniałych patentów, by nasz związek znów dawał nam satysfakcję? Zamiast szukać problemów i ryzykować utratę zaufania, polecałbym bardziej tradycyjne i sprawdzone metody – mówi Błaszczak.
1 Dbasz o potrzeby partnera czy skupiasz się tylko na sobie? A może tak bardzo zależy ci na otoczeniu, że wolisz teatralnie jęczeć, zamiast skupić się na przyjemności? Wszystko zależy od tego, w jakim dniu tygodnia przyszedłeś na świat. 1/7 Osoby urodzone w poniedziałek są emocjonalne, żywiołowe i ambitne. Obdarzone są magnetycznym urokiem, a ich tajemniczość przyciąga płeć przeciwną. W sypialni budzi się w nich drapieżne zwierzę. Lubią urozmaicenia i chętnie eksperymentują. Zaskakują partnera i podsycają żar w związku. Poniedziałkowi kochankowie są niezwykle wrażliwi, przez co świetnie wyczuwają nastroje, emocje i potrzeby partnera. Seks z nimi to prawdziwa przygoda. Czasem zabiorą kochanka w pełne zmysłowości orienty, innym razem zaproponują romantyczne pieszczoty, żeby zaraz poprowadzić go w dziki seks bez zahamowań. Wykazują się przy tym pomysłowością i chętnie przejmują inicjatywę. Mają skłonność do dominacji. Partnerowi pozostaje tylko zaufać im i oddać się rozkoszy. Tym bardziej, że poniedziałkowy kochanek o bezpieczeństwo partnera i swoje zadba równie dobrze, jak o orgazm. 2/7 Osoby urodzone we wtorek są świetnymi przyjaciółmi. Ta ich wesołość i poczciwość często sprawia, że są odbierani w całkowicie aseksualny sposób. Jednak to tylko pozory. Wtorkowi kochankowie są silni, porywczy i zdecydowani. Bywają wręcz brutalni. Nie dla nich nieśmiałe pieszczoty, oni od razu przechodzą do rzeczy. To może być miła niespodzianka dla ich partnerów. “Wtorki” uwielbiają seks wszędzie, byle nie w łóżku. Ich zdaniem do miłosnych uniesień służyć mogą wszystkie pomieszczenia w domu. A ponieważ kochają gotować, to kuchnia jest dla nich miejscem szczególnym. Niestety wadą “wtorków” bywa egoizm w sprawach łóżkowych. Skupiają się oni na sobie i często zapominają o tym, że partner też ma potrzeby. Problemem jest to, że nie przyjmują oni żadnych sugestii. Uważają, że są świetnymi kochankami, a jeśli partner próbuje ich pouczać, to trzeba zmienić partnera. Jeśli nawet nie zdecydują się na zakończenie związku, to możecie mieć pewność, że chętnie będą tym argumentem grać. W kwestiach antykoncepcji bywają lekkomyślni. 3/7 Ciekawe świata i bardzo bystre osoby urodzone w środę wszędzie, gdzie się pojawią, budzą zainteresowanie. Cenią poczucie humoru i wierzą w związek dusz. Jednak, mimo pozornej otwartości, “środy” starannie wybierają sobie partnerów. Ta ich wybredność może być czasem odbierana jako chłód, jednak nic bardziej mylnego. Dla swoich partnerów “środy” są kochankami idealnymi. Zwinne, ciekawe i gotowe poddać się dominacji. Chętnie podążają za swoim kochankami w krainę ich fantazji. Są otwarte na eksperymenty. By zapewnić rozkosz ukochanej osobie, mają tendencję do ignorowania własnych potrzeb. Na dłuższą metę może to być powodem ich frustracji. W takim przypadku “środa” chętnie podzieli się z partnerem swoimi uwagami, a nie każdy umie spokojnie prowadzić tego typu rozmowy. Jeśli jednak partnerzy umieją rozmawiać, to ich życie seksualne będzie dla nich źródłem satysfakcji. W końcu “środy” są jednymi z najlepszych kochanków. 4/7 Osoby urodzone w czwartek mają wielkie plany, marzenia i cele. Ich głowę zaprzątają wielkie sprawy, a seks zauważają jakby przypadkiem. I nagle okazuje się, że i w tej dziedzinie “czwartki” są mistrzami. Bardzo czułe, otwarte na potrzeby partnera i nastawione w takim samym stopniu na dawanie, jak i na branie. “Czwartki” obdarzone są ogromnym potencjałem i szybko zmieniają się w kochanków idealnych. Ich łagodność i spokój w sypialni zmienia się w namiętność i żar. Jeśli mają zaufanie do partnera, to dla jego przyjemności zgodzą się na eksperymenty. Jednak należy mieć świadomość, że dla nich samych nie stanowi to podniety. Nie przepadają za eksperymentami, przebierankami czy innymi tego typu atrakcjami. Uważają, że w akcie miłosnym najważniejsza jest druga osoba i na niej skupiają swoją uwagę. Są wierne i lojalne. Dbają o komfort partnera. Z nimi o nic nie trzeba się martwić. 5/7 Osoby urodzone w piątek kochają kochać. Uwielbiają motylki w brzuchu, romantyczne spacery, wpatrywanie się w księżyc. Ich wymarzony seks ma miejsce na plaży. Niestety, rzeczywistość zupełnie różni się od ich oczekiwań. A kiedy wszystko idzie nie tak, jak “piątek” to sobie wymarzył, ten, zamiast poddać się namiętności, uparcie skupia się na oprawie. Zupełnie nie zauważa partnera, ponieważ właśnie teatralnie jęczy. Nie widzi, że nie w tym rzecz. Namiętność i pożądanie nie kryją się jedynie w świecach, seksownej bieliźnie czy romantycznej muzyce, a przede wszystkim w drugiej osobie. Kochanek osoby urodzonej w piątek powinien pomóc mu się zapomnieć, poddać chwili. Pokazać mu, że prawdziwy orgazm jest dużo przyjemniejszy niż ten teatralnie odegrany. Najlepiej przejąć kontrolę i pokazać “piątkowi”, jak wygląda prawdziwa rozkosz. To będzie dla niego wielkie odkrycie i chętnie zrezygnuje ze swojego teatru. 6/7 Osoby urodzone w sobotę są odbierane jako chłodne, zdystansowane i aseksualne. Nic bardziej mylnego! W sypialni “soboty” zamieniają się w drapieżne zwierzęta. Są niezwykle namiętne, pełne energii i szybko się uczą. Mimo, iż w życiu niechętnie eksperymentują, to w łóżku sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Chętnie sprawiają partnerowi przyjemność i same znajdują w tym radość. Są pełne entuzjazmu i w łóżku wykazują się ogromnym temperamentem. Nie dla nich wstrzemięźliwość czy asceza, one po prostu kochają seks. Dobrze, jeśli trafią na kochanka o podobnych potrzebach. Jeśli tak, to ich życie seksualne będzie układało się idealnie. Jeśli jednak partner będzie miał w tym względzie inne potrzebny, to może okazać się, że ta chłodna “sobota” będzie szukała zaspokojenia w innych ramionach. 7/7 Najlepszymi kochankami są osoby urodzone w niedzielę. Są one zmysłowe, tajemnicze i wręcz stworzone do fizycznej miłości. Ci, których obdarzą swoimi względami, mogą czuć się prawdziwymi wybrańcami. “Niedziele” posiadają niezwykły temperament i wielką fantazję. Chętnie poprowadzą kochanka przez świat niezwykłych doznań i rozkoszy. Są bezpruderyjne i otwarte. Cenią szczere rozmowy i chętnie powiedzą partnerowi, czego oczekują. Same nie muszą pytać, czego pragnie partner. One to po prostu wiedzą. Dla nich seks nie ogranicza się do sypialni. Chętnie szukają nowych podniet, eksperymentują, sprawdzają, co im odpowiada, a co nie. Uwielbiają rozpieszczać i być rozpieszczane. Gra wstępna w ich wydaniu jest niezwykłym przeżyciem, a partnera potrafią doprowadzić do orgazmu spojrzeniem, dotknięciem czy namiętnym szeptem. To królowie życia, którzy potrafią z seksu czerpać pełnymi garściami.
Sprawa nie jest jednak prosta, bo… twoja kochanka ma zupełnie odmienne zdanie i wiesz, że czeka cię trudna przeprawa, żeby zerwać więzy, które was łączą. Jak tego dokonać, żeby kończąc romans, nie zniszczyć także małżeństwa? Zakładamy przy naszych rozważaniach najbardziej skomplikowany i niewygodny scenariusz: jesteście ze sobą kilka lat, znacie się jak łyse konie, między wami zrodziło się coś, co ona wzięła za miłość, a ty nie wyprowadziłeś jej w porę z błędu. Co więcej - utwierdziłeś ją w przekonaniu, że odwzajemniasz jej uczucia, skutkiem czego spodziewasz się, że ona nie odpuści łatwo walki o ciebie i może dążyć do konfrontacji z twoją żoną lub chcieć z zazdrości zniszczyć twoje małżeństwo w ramach kary. Co wtedy? Mimo wszystko na początek zalecam przemyśleć, czy najlepszym rozwiązaniem nie będzie szczera rozmowa. Sam najlepiej znasz swoją kochankę i będziesz wiedział, czy taki scenariusz ma szansę zakończyć się powodzeniem. Przecież nie każda kobieta to zaślepiona uczuciami zaborcza histeryczka, która z góry poprzysięgnie ci zemstę za wszelką cenę. Od ciebie zależy, czy postawisz na argumenty racjonalne, czy emocjonalne. Wykorzystaj cały dostępny arsenał niezależnie od przyczyny, dla której zdecydowałeś się na rozstanie z kochanką. Odrodzona miłość do żony, chęć ratowania małżeństwa, dobro twoich dzieci, nagłe nawrócenie pod wpływem wyrzutów sumienia, czy świadomość, że większą krzywdę robisz kochance, będąc z nią, niż ją zostawiając – to tylko kilka motywów, które możesz wykorzystać. Nie musisz kłamać, ale niech to nie będzie lakoniczne stwierdzenie „to koniec”, bo możesz nie mieć drugiej okazji, aby załatwić sprawę polubownie. Postaraj przygotować się do tej rozmowy, stopniowo schładzając wasz związek i nieco rozluźniając łączące was relacje. Być może kobieta sama poczuje, iż dzieje się z wami coś dziwnego i będzie dążyła do wyjaśnienia sytuacji. Jak jednak zakończyć romans, jeśli przeczuwasz, że nie będziesz w stanie przekonać kochanki żadnymi argumentami? Obawiam się, iż w takim wypadku pozostają jedynie środki z kategorii wątpliwych moralnie. Tobie pozostawiam decyzję, czy jesteś gotów z nich skorzystać i jak daleko jesteś skłonny się posunąć, by uwolnić się od tej kobiety. Rozważając poniższe pomysły możesz dojsć do wniosku, że jednak prawdziwy facet z jajami nie powinien bawić się w takie gierki. Jednak nie wszystko jest tak proste jak męska duma i honor – w tej wyjątkowej sytuacji lawirujesz między bezpieczną wyspą swojej rodziny i zagrażającym jej tsunami gniewu kochanki. W takiej sytuacji wszystkie chwyty bywają dozwolone. Rozstanie z kochanką: stopniowy rozpad Wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Także romanse potrafią samoistnie się wypalić. Zwłaszcza, jeśli jedna ze stron aktywnie w tym pomaga. Możesz spróbować tak pokierować waszymi relacjami, żeby maksymalnie je osłabić, zwiększyć dzielący was dystans i spowodować, że druga strona sama zwątpi w sens podtrzymywania tej znajomości. Coraz rzadsze spotkania i telefony, coraz mniej uwagi poświęcanej partnerce, mnożące się nieporozumienia i konflikty. Może z czasem uda ci się doprowadzić do tego, że kochanka sama zaproponuje poważną rozmowę na temat waszej przyszłości, o której to wcześniej wspominałem. To może być początkiem tak upragnionego przez ciebie końca. Jak zakończyć romans w stylu Dr. Jekyll & Mr. Hyde Jesteście uwikłani w ten romans od długiego czasu, stąd powinieneś doskonale zdawać sobie sprawę, jakie twoje cechy najbardziej odpowiadają kochance oraz czego nie znosi ona w innych mężczyznach. Spróbuj przeobrazić się z człowieka, którego pokochała w faceta, który ją do siebie zniechęci. To nie jest aż tak skomplikowane jak może się na początek wydawać. Traktuj ją odwrotnie niżby tego oczekiwała. Jeśli potrzebuje czułości i delikatności, bądź szorstki i obcesowy. Ceni w tobie silny i dominujący charakter – postaraj zmienić się przy niej w nieporadnego safandułę. Grunt, żeby robić wszystko na opak i nie po jej myśli. Taki teatr wymaga często postępowania wbrew sobie, ale potrafi przynieść zaskakująco efektywne rezultaty. Przy dużej dozie samozaparcia i dystansu do siebie jesteś w stanie spowodować, że ona sama cię rzuci, kiedy uświadomi sobie, jaki „naprawdę” jesteś. Jak zakończyć romans w stylu jak Bóg Kubie, tak Castro Bogu Jeżeli nie widzisz realnej możliwości takiego wyjścia z sytuacji, by twoja żona nie dowiedziała się o zdradzie i jesteś przekonany, iż jakakolwiek próba zakończenia romansu spotka się z atakiem kochanki na twoje małżeństwo - spróbuj stanowczo i zdecydowanie wyperswadować jej takie rozwiązanie. Kierująca się uczuciami, a nie rozumem kobieta może być bardzo oporna na argumenty, dlatego dobrze się przygotuj. Uświadom jej, do czego zdolny jest mężczyzna, kiedy zmuszony jest bronić swojego terytorium. Niech zrozumie, że niszcząc twój związek, tak naprawdę niczego nie osiągnie, bo spali wszelkie mosty pomiędzy wami, a jej własne życie przerodzi się w piekło, bo ty nie będziesz miał już nic do stracenia i za punkt honoru przyjmiesz zemstę za wszelką cenę. Postaraj się być mocno sugestywnym i dobitnie uzmysłowić jej konsekwencje walki w myśl powiedzenia - oko za oko, ząb za ząb. To powinno na tyle ostudzić jej emocje, że zaniecha jakichkolwiek działań odwetowych. Jak widać wycofanie się z długoletniego romansu nigdy nie jest prostą sprawą. Im dłużej jesteście razem, tym trudniej będzie wam się rozstać - to oczywiste. Warto zawczasu wziąć pod uwagę perspektywę zakończenia tej przygody i nie obiecywać zbyt wiele kochance, nie rozpalać w niej nadziei na wspólne życie, a przede wszystkim nie deklarować uczuć, jeżeli ich nie odwzajemniasz. Taka powściągliwość może w przyszłości bardzo ułatwić rozstanie i ograniczyć do minimum jego negatywne skutki. Jeżeli macie własne doświadczenia w tej materii i sprawdzone na własnej skórze sposoby kończenia długotrwałych romansów - podzielcie się nimi z resztą czytelników w komentarzach. Jak (nie) rozstawać się z kochanką, cz. 1. ❯
jaki powinien być prawdziwy kochanek