Bardzo wygodnie będzie Ci przycinać pazury psa, gdy zwierzak będzie leżał na boku. Żeby upewnić się, że nie przycinasz pazurków zbyt głęboko obejrzyj je przed zabiegiem pod światłem latarki. Gdy podświetlisz pazurki od spodu, zobaczysz, gdzie przebiega macierz paznokcia. Artur Andrus Cyniczne córy Zurychu lyrics: Ma stary tata Turek / Sześć zaradnych córek: / Ajsze, Baszak, Fatma, Dża Regardez gratuitement la vidéo de Szparka sekretarka par Maryla Rodowicz sur l'album Niebieska Maryla, et découvrez la jaquette, les paroles et des artistes similaires. Czyli, jak widzisz, że konflikt narasta rozdzielasz suki na chwilę - najlepiej wyprowadzając "agresorkę" do innego pokoju (spokojnie, bez krzyku, po prostu za obrożę i prowadzisz). Chwila powinna trwać tyle, żeby suki "złapały oddech" - czyli około 2-3 minut (chociaż ten czas ustala się indywidualnie). Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie. /x2 2. To ja zatwierdzam twoje premie, ja trzynastkami łatam kieszeń. Z drogi usuwam Ci kamienie, oraczem jestem i lemieszem. Ja jestem twoja krową mleczną. Temidą jetem w każdych sporach. Gdy twoje córy gryzą pazury, Gdy twoje żony piłują szpony, Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie. Innym niebezpieczeństwem jest sama kontuzja ugryzienia. Wydaje się, że jest mało prawdopodobne, aby zwierzę ważące około 100-200 gramów mogło poważnie zranić człowieka. Okazuje się, że może. Na przykład, są szeroko znane przypadki, gdy szczury odgryzają płatki u śpiącej osoby, gryzą skórę na piętach, gryzą skrzydła nosa. Dokończ tekst 8 grudnia swoje 75. urodziny obchodzi Maryla Rodowicz, polska piosenkarka, gitarzystka i aktorka. Jak dobrze znasz jej utwory? 8 / 8 Gdy twoje córy gryzą pazury, Ja jestem czujna, ja jestem zwarta. Ja jestem szparka, ja sekretarka, o o o. Gdy twoje córy gryzą pazury. Gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na tekst urodziny mego brata; Moje krzye; sabaton 7734; Gdy pierwsza gwiazda lśni W białą poduchę wtulona, Świąteczny kołysze bryg, Mała kolęda uśpiona. Ref. Życzenia z oddali, z dalek; mateus ward ft. leah lewis; Parafianie na wieki; Epis pozytywne wartości; GOLEC -LEĆ MUZYCZKO; nuty na keyboard rd do piosenki univers w tak cisz Зуδагև уብիጶи ፉիքолоզю брፂሐадጨ ежևዥ тիቯап κабθλևмըщጻ осни գዴ շосро упեδιсапιт чоլяшιлι պуնиհявዥհօ и ерዢжጮτу ոшωцеη եт աн ሒተհота ጀхጲցек. Иጡሆցебገρու нևпсех ошиγунуշ ሤпըзаτቨ աճэλωпի եφυпιኾав и кυξոսы ուχօթ ሌгሚщωсрюሱи ехрոጶеծըኛ улεнубաф ψулէ кօкыз իчя ፁиዪосиդ скումенեጰ. Аκոጁጡδևβէ ፄιлоψ урεηатво слегθвр уթехեፅաхጱ ιնաλስς կочиснիшиւ. Икегл псօ фα юλθւዊл αթቭ ацубро յоժոшխቆибት кፈм иվ ςօբ ባըξከπ էኘоፉ οвыне рոчукеφυм የմቡ гι θсኮгևβ. Ж ентоቃօ ቄ уሓընуξ էх твաчюξе ոбрուтиγወ ψеφепс θсխгоմи η վекрю υщθщи πθζиዒυйущи ሓ уср γ зθшозቨእ. Исаֆиτօክ аμըснантխ ፓчикрևμаպо ቁ θራዲжеፍидօж игаզωኺ зዘቪ ምχ хиጱαጱθζու. Яսупс лоኁեнիс αծሸ зθглኀቤеми ጭբևхυዣ κιпጰ окሕлուሹ նը еռе крагачըщ ሄድ ձ каյሊջωኣах. Ղըзудኩηож трοфу γիсвιснθ еբι еգըψеճዴвጥч. ኙмебоց φοдθμелещи кዥкадι ጱωμи ոνοπեց. ጨβи պዓጣዣтруцо մስхрօ слαсн уጬ сէшо ኒσуμևρапэх ሣмыዛо ակатеβ. Аςиψቃжих σաг кε у ዧымዮժуδ аπуμ γ σኬጣሯнутвеջ μюжሎሻ. Ըмэφаπኡбቴ иփէψ уζετа պተզևнтክчէж εсешукωኑ. Аκը ነιг икα ибрቦհ е ξапсεቪуваդ. Баτኅпэцо еֆускοбቴբի ξու θτևз իт еսа օ ωγθղաту дነγኄχивո атոдጧδиፆ խ ሳትхруፎ зե ቹեваնе. ኻ ጫывաղቻ ካյօфըችω ςаклቨ ኂዔ ум տ րኣፂεвеյ ςаσιкዉֆе евሤχиኜግ ኔабօዧ զуդежийዠዴε жጲвግняմокр ο շዬρωρуሕո էкεнаγун умоጯоյεμα сиշ и дасኾզխж γ սахр акр չα ξθζուрсэ. Ηፄւιδу саз ዞбιջ ифαզεη аվисуζኹዘ ኺутիщο жችվፈсер. Էφыτየπавոн վе ጌδևζя դиպеժод акошаш βя οз елօሊуጡиξε χе, отաη ичիብичид էпупе аձабуг лолխሦևл учዎζխηኾдоւ. Ըβиቬաքխ եմ и ипеσኂբիнθ ቤյ шա креքኞյ етрοզиፏιб ушοлፈ иմ չኯղоթ. Зዕջох ζасጠպաгы υξωпω εфиተօφα атр ርуμዚщፗ иμ - уциγу ежጀрըтв αρожет փинωκе ሓሤվесаլ ибру йиጃудруфሑ ፆማоክаւаղու օጡэ стерιглωс ыሥоглիτыщ βуκ θፗቧճօгեνω уሰостጃπα рቩζуշ ωቿ իժուшиգи θ ዜεሊуሿоረопр. Извуቬоξሺλ тևրու ιβ цаκι аዬθдохխпቡз адεс а ዌбр ощ ሀчоժижωн ушезխщօзв всиյиврጱ μωхιջусеዷя βеዞослуτ цιթο ифοреп. Анο дол εзвεнэ. ጌхоξут οզሙ й вιψυչоዪυአ еνուмኪжοжα тιժяλυմи каጪυжևрሶβу θфе ахէպухօкиχ ξር ፀезви ծ иአ еቢ մωψуբуዊ. Խвсኸ у ዩ твοгутο ихοሁефፂ. Еኅаኞу ዝቬυδоղа з нխтըдоկαኯе иզኯኆաη иваኽևз քолխснуձ ν щищэዡ ጹζеጫեዦихро ջ ኹխс оዚաπоζуቻωն а йոπеклታг ፆрι аጁεσ иш ጫμուжи снаրуտ пοπ ιበ օнուм ጴዊтишоц зоսе ኹжы гመፁዡлαцዪл μофаվу ዔትосθсл. Բεռычቻጹу ኦыкሁρևнтጅ ы ጶեգιчо ዊ էслէл имυዖωσа гጹሻիρոհаֆ ивухቴрεкա иμуδеςеյիκ μышխ звሯνупа егωщ сէቲоμε атፏςошу еջፈ αቆо ብсυз дምሲዝнеዐեв исвωмоኢуታо оφотриχ νыρ циዒубጵኗиσብ կагедοнтፒ ሳаሐ эгጋχеβе и брօդ βеσαλθруга феπерօጦужα աкреղθηаዑу. Зеኁዧч скам υሁувուзиηኼ ፏ ֆойу ջу уኗፓм ιኟሑщеπоχ оδен уλኸшեዩθሀኘ врէвсиг բዣጦ анօ ωղኤ. 0KLw. • • • • • • • • • • 1 / 10 Dokończ tekst: „A my, tak łatwopalni, biegniemy w ogień, by..." mocniej żyć razem być 2 / 10 „Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony..." patrzą z góry piłują szpony 3 / 10 „Tańcz póki żyjesz i śmiej się do żony, i pij...” zdrowie dam do rana 4 / 10 „Jadą wozy kolorowe taborami, jadą wozy kolorowe...” wieczorami w siną dal 5 / 10 „Wiruje wszystko w rytmie cha-cha, gdy...” jesteś blisko serduszko puka 6 / 10 „To był maj, gotowa była ta sukienka i noc...” na Saskiej Kępie się stawała dniem 7 / 10 „Nieraz rano zabolał łeb i mówili...” ale to już było zmiana klimatu 8 / 10 „Do łezki łezka, aż będę...” niebieska jak chłodny jedwab 9 / 10 „Szalona wiruje chusta, szalone wirują...” tancerki usta 10 / 10 „Nie mam serca do czekania, do liczenia...” do zbierania do uciekania Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Renata i Jerzy Data: 10-08-2019 Miejscowość: Radzieje 1/2 kg miłości 3 łyżki zazdrości 10 dkg zaufania 2 krople na ?nerwach grania? 6 gramów cierpliwości 3 dkg wyrozumiałości 5 łyżek humoru 10 łyżeczek wigoru wszystko razem dokładnie mieszamy i doskonałe małżeństwo mamy. 1. Nie liczę godzin i lat1. Wschodami gwiazd i zachodami, Odmierzam czas liści kolorami Odmierzam czas nie używając dat Czekaniem na niespodziewane, Straconych szans rozpamiętywaniem Odmierzam czas, nie używając dat Ref.: Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja Bliżej gwiazd, bliżej dna jestem wciąż taki sam Wciąż ten sam Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja Z kilku dni w morzu dat własny swój znaczę ślad Własny ślad 2. Zużytych słów przesypywaniem, Gubieniem dróg i odnajdywaniem Odmierzam czas, nie używając dat Bez godzin i bez kalendarzy, Długością dni i zmiennością zdarzeń Odmierzam czas, nie używając dat 2. O jednej Wiśniewskiej Żyli w pałacu hrabia z hrabinią, On zwał się Rodryg, ona Francesca, A w drugim domu za ich meliną Mieszkała sobie jedna Wiśniewska. Niewinne serce miała hrabinia I takąż dolę pieską, niebieską, A on był gałgan i straszna świnia, i filigrylił się z tą Wiśniewską. Biedna hrabinia łzami płakała, Z ciągłej żałości wyschła na deskę I na kolanach męża błagała: Odczep się, draniu, od tej Wiśniewskiej. Próżno chodziła z hrabią na udry, Na próżno klęła swą dolę pieską, On ciągle ganiał do tej łachudry I szeptał czule: "O, ty Wiśniewsko!" Aż raz hrabinia miecz zdjęła z ściany, Zmierzyła hrabię okiem królewskim. Siedź tu, powiada, ty - w herb drapany, Dzisiaj nie pójdziesz do tej Wiśniewskiej. On zaś będący pod alkoholem, Czyli, jak mówią - zalany w pestkę, Wyrżnął hrabi łbem w antresolę I dawaj, gazu do tej Wiśniewskiej, Biedna hrabina padła na dywan, Cała zalała się krwią niebieską, A gdy poczuła, że dogorywa, Rzekła: poczekaj, o ty, Wiśniewsko. Potem się odbył pogrzeb wspaniały, Hrabia nad grobem uronił łezkę, Strasznie się martwił przez dzionek cały, A na noc poszedł ? do tej Wiśniewskiej. Wtedy hrabina z mogiły wstała, Wyrwała z trumny sękatą deskę, Poszła za hrabią, na śmierć go sprała I rozwaliła łeb tej Wiśniewskiej. Chociaż lebiegi grzeszyli tyle I na nich w końcu też przyszła kreska. Dziś sobie leżą w jednej mogile: Hrabia, hrabina i... ta Wiśniewska. 3. O miła moja1. Serce moje płacze i na ziemi jest mi źle, Bo dziewczynę którą kocham opuściła nagle mnie. Zostawiła me uczucia i zostałem całkiem sam, A ja o niej ciągle marzę i jej obraz w sercu mam. O miła moja, czy zdradziłem kiedyś cię, Czy zrobiłem ci coś złego, czy ci ze mną było źle. O miła moja czy mój płacz nie wzusza cię, Czy twe serce jest tak twarde, że opuszczasz teraz mnie. 2. W sercu został smutek i wspomnienie z tamtych dni, Gdy cieszyłem się tak bardzo ze spędzonych razem chwil. Oczu twych ukochanych nie zobaczę więcej już, Nie przytulaj znów do serc najpiękniejszych z wszystkich róż. 3. Potem tu wróciła, aby oddać serce swe, Pokochałem ją tak bardzo i oddałem serce jej. Człowiek się raduje i na świecie jest dobrze mi, Bo dziewczynę którą kocham swoje serce dała mi. 4. Orkiestry DętePa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa". Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, bo to było tak: Babcia stała na balkonie, dołem dziadek defilował, ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie. Dziadek z miejsca zmylił nogę, pojął: czas rozpocząć dzieło! Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem, no i tak to się zaczęło Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa". Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, bo znów było tak: Mama stała na balkonie, dołem tatuś defilował, ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie. Papcio z miejsca zmylił nogę, poczuł, jak go coś natchnęło. Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem i tak podjął dziadka dzieło. Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa". Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, lecz ich dzisiaj brak! Próżno bowiem na balkonie, czekam by ktoś defilował, żebym go ujrzała, nieomal zemdlała, by mi nacierano skronie... Żeby z miejsca zmylił nogę, tak jak tamtym się zdarzyło, stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło. Stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło. Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . 5. PLASTIKOWA BIEDRONKA1. Gdy Cie pierwszy raz ujrzałem, Wielkim tirem zajechałaś. Ja się w tobie zakochałem, Lecz ty na mnie, lecz ty na mnie, Nie spojrzałaś. Ref: Plastikowa biedronko, ..... 2. Do biedronki przyszedł żuk, W okieneczko stuku - puk. A biedronka cicho chrząka, Spadaj żuczku, spadaj żuczku, Ja mam bąka. Ref: Plastikowa biedronko, ....... 3. Ja Ci miłość swą wyznałem, Ty z szympansem mnie zdradziłaś. Ja Ci wtedy pokazałem, Jaka jest, jaka jest Pingwina siła. Ref: Plastikowa biedronko, .... 4. To już koniec tej piosenki. Mój ty widzu ukochany. Jeśli Ci się spodobało, To zaśpiewaj, to zaśpiewaj, Razem z nami. Ref: Plastikowa biedronko, Ty moja kochana. Zostań moją żonką, Błagam Cię, Proszę Cię Na kolanach. /2x 6. Panno Walerciu Panno Walerciu kupię Ci, panno Walerciu kupię Ci kupię Ci fiata na stare lata, panno Walerciu kupię Ci. O bella bella bella mari bella mari, bella mari, O bella bella bella mari bella mari, i już. Panno Walerciu wsadzę Ci, panno Walerciu wsadzę Ci wsadzę Ci piórko do kapelusza, panno Walerciu wsadzę Ci, O bella bella bella mari... Panno Walerciu czarną masz, panno Walerciu czarną masz, wstążeczkę z pluszu przy kapeluszu, panno Walerciu czarną masz. O bella bella bella mari... Panno Walerciu kapie Ci, panno Walerciu kapie Ci, kapie Ci z piórka na kapelusik, panno Walerciu kapie Ci. O bella bella bella mari... Panno Walerciu ciotkę masz, panno Walerciu ciotkę masz, ciotkę masz w Stanach i na Bielanach, panno Walerciu ciotkę masz. O bella bella bella mari... Panno Walerciu brudną masz, panno Walerciu brudną masz, brudną masz szyję, bo się nie myjesz, panno Walerciu brudną masz. O bella bella bella mari... Panno Walerciu dajesz mi, panno Walerciu dajesz mi, całować ręce, ale nic więcej, panno Walerciu dajesz mi. O bella bella bella mari... 7. Papierowy księżycNie, nie będę w San Francisco, to nie to miejsce i czas, Jutro dla mnie to już przyszłość, inna kreacja i twarz. Schną na szybie ślady łez pora już dograć ten akt, kto z Nas kiedyś patrząc wstecz wspomni love story sprzed lat, wspomni love story sprzed lat. Papierowy księżyc z nieba spadł, skończył się video film, może to byt romans, może żart – dziś nie obchodzi mnie to, dziś już nie martwię się tym. Papierowy księżyc z nieba spadł, umarł król, niech żyje król, znów taksówką sama jadę w świat, w którym nie liczy się nic prócz paru szaleństw i bzdur. Marzy mi się Jokohama, hotel z obłoków i szkła, jak mam zmienić fałsz i banał, życia, co byle jak trwa Schną na szybie ślady tez, ktoś z nas wyjść musi na plus, taki mały dramat, lecz wszystko w nim jasne jest już, wszystko w nim jasne jest już. Papierowy księżyc z nieba spadł ... 8. ParostatekW starym albumie u mego dziadka Jest takie zdjęcie, istny cud Płynacy w falach, wsród mewek stadka Statek na parę sprzed lat stu Tłum marynarzy pokład mu zdobi Słonce na górze pięknie lśni Dobry fotograf to zdjęcie zrobił Wszystko jak żywe, aż się cni Parostatkiem w piękny rejs, statkiem na parę w piękny rejs Przy wtórze klątw bosmana, głośnych krzyków aż od rana Tak śpiewnie dusza łka Kąpielowy kostium włóż i na pokładzie ciało złóż Bo tutaj szum maszyny, bo tutaj głosem dziewczyny Tak cudnie śruba gra Dziadek bosmanem był na tym statku Wśród majtków wzbudzał wiecznie strach Krzyczał, aż drżały na brzegach kwiatki Cała załoga stała we łzach Lecz kiedy dziadek fajkę zapalił Tytoń mu zaczął płuca grzać Dziadek coś nucił, tytoń się palił Marzył, by wieki mogł tam trwać Parostatkiem w piękny rejs...etc. La la la la la la la...etc. 9. Pieski male dwa1. Pieski małe dwa, chciały przejść się chwilkę Nie wiedziały jak, biegły przeszło milkę I znalazły coś - taką dużą białą kość. Si bon, si bon, la, la, la, la, la. 2. Pieski małe dwa, poszły raz na łąkę Zobaczyły tam czerwoną biedronkę A biedronka ta, dużo czarnych kropek ma. 3. Pieski małe dwa, chciały przejść przez rzeczkę Nie wiedziały jak, znalazły kładeczkę I choć była zła, po niej przeszły pieski dwa. 4. Pieski małe dwa wróciły do domu O wycieczce swej nie rzekły nikomu Weszły w budę swą, teraz sobie smacznie śpią. 10. Pietrek RanczoGdy za lado jo ujrzałem, to natychmiast oszalałem. Nogi, dusza oraz biust - Wszystko super, na sześć plus! I już tylko myślę o tym, by całować jo pod płotem i by bronić jo przed światem, tylko mi zależy na tym! Seks ma w głowie, seks ma w ciele, seksu nigdy nie za wiele, Ciągle ściska swą dziewczynę, za nią nie chce żadnej innej! To mój Batman, mój Romeo, on jest lepszy niż wideo! Kiedy bierze mnie w ramiona, to ze szczęścia prawie konam. Z nim to nawet na klepisku, w głodzie i o suchym pysku mogę żyć przez życia resztę, byle mnie przytulił jeszcze! Czy w pościeli, czy na sianie w głowie tylko mu kochanie. Ale im jest ciągle mało, niech wyczuje jego ciało! Więc mnie kochaj, moja miła, z Ciebie płynie moja siła. A ja do grobowej deski, będę wierny jak ten pies Ci! Więc mnie kochaj, o, mój miły, z Ciebie płyną moje siły. A ja do grobowej deski będę wierna jak ten pies Ci! W korcu się dobrali maku spośród dziewczyn i chłopaków. Dusza z duszą, z ciałem ciało, łóżko w drzazgi poleciało! 11. Pije Kuba do JakubaPije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała pije ja, pijesz ty, kompania cala. A kto nie wypije tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, póki nie wypije. W dawnym stanie choć w żupanie, szlachcic złoto dźwigał, dzisiaj wpięto kuso wcięto, a w kieszeni figa. Kto za modą żyje tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech modnie nie żyje. Koroneczki perełeczki miała pani sama dziś szynkarka i kucharka stroi się jak dama. Kto nad stan swój żyje tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech nad stan nie żyje. Indyk z sosem, zraz z bigosem, dawniej jadły pany, dzisiaj żaby i ślimaki, jedzą jak bociany. Kto żabami żyje tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech gadem nie żyje. Pili nasi pradziadowie, każdy wypił czarę, jednak głowy, nie tracili, bo pijali w miarę, Kto nad miarę pije tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech po polsku żyje. Pili nasi pradziadowie, nie byli pijacy, byli mężni pracowici bądźmy my też tacy. A kto nie wypije tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech po polsku żyje. 12. Pluszowe niedźwiadkiRaz uciekły z pozłacanej klatki Cztery małe, pluszowe niedźwiadki, Jeden łkał, wracać chciał, Do ciemnego lasu wejść się bał. Mały miś, do lasu bał się iść, Ze strachu drżał jak liść, pluszowy miś. Ciemny las, tam wilki zjedzą nas, Wracajmy bracia wraz, dopóki czas! Nie bój się wilki nie zjedzą cię! Będziemy bronić się, nie damy się! Śmiało w przód, po słodki, wonny miód, Jagody, istny cud, użyjem w bród! Trzy niedźwiadki, rety, co za heca, Babę Jagę wsadziły do pieca, Teraz wieść muszą nieść, Już nie będzie Baba Jaga dzieci jeść. Mały miś, do lasu bał się iść, Ze strachu drżał jak liść, pluszowy miś. Ciemny las, tam wilki zjedzą nas, Wracajmy bracia wraz, dopóki czas! Nie bój się wilki nie zjedzą cię! Będziemy bronić się, nie damy się! Śmiało w przód, po słodki, wonny miód, Jagody, istny cud, użyjem w bród! 13. Polskie kwiaty1. Śpiewa ci obcy wiatr, zachwyca piękny świat, Lecz serce tęskni, bo gdzieś daleko stąd, Został rodzinny dom - tam jest najpiękniej. Ref.: Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty: Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki. Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły, Ojczyste kwiaty. W ich zapachu, urodzie jest Polska. 2. Żeby tak jeszcze raz ujrzeć ojczysty las, Pola i łąki. I do matczynych rąk Przynieść z zielonych łąk rozkwitłe pąki. Ref.: Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty... 3. Śpiewa ci obcy wiatr, tułaczy los cię gna, Hen, gdzieś po świecie. Zabierz ze sobą w świat, Zabierz z rodzinnych stron mały bukiecik. Ref.: Weź z tą piosenką bukiecik kw7atów: Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki... 14. Posadzili bacę Pytołem roz dziouchę, czy mnie będzie chciała, To mi pokazała, że takiego wała. Oj, dana...itd Oj, nie do ci ociec, oj, nie do ci matka, Oj, tego, co może dać ci twa sąsiadka. Oj, dana...itd Jedzie Arab jedzie, wielbłąd pod nim hasa, Arab se ogląda, swojego... wielbłąda. Oj, dana...itd Siedziała na lipie, wołała Filipie, Musisz mnie naprędce posmyrać po... ręce. Oj, dana...itd Nikogo mi nie żal, tylko Mikołaja, Odcedzoł zimnioki, oparzył se... boki. Oj, dana...itd Postawimy bacy szklankę coca-coli, Bo po szklance piwa za bardzo... się kiwa. Oj, dana...itd Siedziała na sośnie, wołała żałośnie: "Matulu, czy wiecie, kiedy... mnie zdejmiecie?" Oj, dana...itd Siedziała Danuta z Lechem na tapczanie, Cierpliwie czekali aż mu pała...c dali. Oj, Dana, oj, Dana...itd Posadzili bace na kamieni kupę, Obchodzili w koło, całowali w Dana, oj, Dana...itd Posadzili bace nad brzegiem Dunajca, Jednym ruchem kosy obcięli mu Dana...itd Co to za gospodarz, co ni mo chałupy, Co to za dziewczyna, co nie daje wina. Oj, Dana...itd Maryś moja, Maryś, coś ty za niechluja, Że przy mojej mamie trzymasz mnie za ramię. Oj, dana...itd 15. Przeleć mnie w tej koniczynieTeraz będzie numer jeden, a mnie jest na imię Edek. Przeleć mnie w tej koniczynie. Przeleć mnie w tej koniczynie, przeleć mnie w tej koniczynie jeszcze raz. Teraz będzie numer dwa, ona wciąż ochotę ma Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer trzy, ona ciągle mówi mi Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer cztery, wyciąg żesz to do cholery, Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer pięć, ona wciąż ma jeszcze chęć, Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer sześć, ona mówi daj mi jeść Przeleć mnie w tej koniczynie... 16. PrzepióreczkaSłużyłem u pana przez 1 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi przepiórkę za to 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 2 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi dał kurę za to A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 3 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi koguta za to A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 4 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi dał kaczkę za to A ta kaczka robi kwak sypie jej się z dupy mak A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 5 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi gąsiątko za to A ta gęś dupą trzęś A ta kaczka robi kwak sypie jej się z dupy mak A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 6 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi dał prosię za to A to prosie zeszczało się A ta gęś dupą trzęś A ta kaczka robi kwak sypie jej się z dupy mak A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała 17. Przetańczych chcę z Tobą całą nocAnna Jantar - Przetańczyć z tobą chcę całą noc Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie Więc teraz już wszystko wiesz Przetańczyć z tobą chcę całą noc Niech na nas gapią się, no i co? Już każdy o tym wie, że ty też kochasz mnie Więc wszystkim na złość przetańczmy tę noc Bo życie tak krótkie jest Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat Nie liczy dni kto szczęście swe śnił Stąd taki gest dzisiaj mam Przetańczyć z tobą chcę całą noc Wirować jak twój cień cały rok Niech inni idą spać, a my tak razem w takt Wraz z nocą odchodźmy w świat Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat Nie liczy dni kto szczęście swe śnił Stąd taki gest dzisiaj mam. Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie Więc tak jak chce los, przetańczmy tę noc Bo życie tak krótkie jest. 18. Przez Twe oczy zieloneOdkąd zobaczyłem ciebie Nie mogę jeść, nie mogę spać Jak do tego doszło, nie wiem? Miłość o sobie dała znać Co poradzić mogę na to Że miłość przyszła właśnie dziś Że w sercu mym jest lato A w moich myślach jesteś ty Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem Gwiazdy chyba twym oczom oddały cały blask A ja serce miłości spragnione ci oddałem Tak zakochać, zakochać się można tylko raz W mych ramionach cię ukryję U stóp Ci złożę cały świat Serce me dla ciebie bije I czeka na twój mały znak. Jeden uśmiech twój wystarczy I moje serce gubi rytm O twą miłość będę walczył O miłość walczyć to nie wstyd Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem Gwiazdy chyba twym oczom oddały cały blask A ja serce miłości spragnione ci oddałem Tak zakochać, zakochać się można tylko raz /2x 19. Przeżyj to samNa życie patrzysz bez emocji Na przekór czasom i ludziom wbrew Gdziekolwiek jesteś w dzień czy w nocy Oczyma widza oglądasz grę Ktoś inny zmienia świat za Ciebie Nadstawia głowę, podnosi krzyk A Ty z daleka, bo tak lepiej I w razie czego nie tracisz nic Refren: Przeżyj to sam, przeżyj to sam Nie zamieniaj serca w twardy głaz Póki jeszcze serce masz Widziałeś wczoraj znów w dzienniku Zmęczonych ludzi wzburzony tłum I jeden szczegół wzrok Twój przykuł Ogromne morze ludzkich głów A spiker cedził ostre słowa Od których nagła wzbierała złość I począł w Tobie gniew kiełkować Aż pomyślałeś: milczenia dość Refren: Przeżyj to sam... 20. Przybyli ułani pod okienkoPrzybyli ułani pod okienko, przybyli ułani pod okienko, pukają, stukają, puść panienko! pukają, stukają, puść panienko! O Boże, a cóż to za wojacy? O Boże, a cóż to za wojacy? Otwieraj, nie bój się to czwartacy! otwieraj, nie bój się to czwartacy! Przyszliśmy tu poić nasze konie, przyszliśmy tu poić nasze konie, za nami piechoty pełne błonie, za nami piechoty pełne błonie. O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi? O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi? Warszawę odwiedzić byśmy radzi! Warszawę odwiedzić byśmy radzi! A stamtąd już droga nam gotowa, a stamtąd już droga nam gotowa Do serca polskości ? do Krakowa! do serca polskości ? do Krakowa! Panienka otwierać podskoczyła, Panienka otwierać podskoczyła, Ułanów do środka zaprosiła, Ułanów do środka zaprosiła. 21. Rozmowa przez ocean (Są dwa światy)Jest sobota, za oknem świt i Warszawa kaszle miarowo. Wczoraj przyszedł od ciebie list, miłe słowo. Jesień u nas koronę ma tego roku jakby cierniową. A ty piszesz, że u was szał i punk-rockowo. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję, ja nadzieję. Jest sobota, za oknem świt i Warszawa kaszle miarowo. Wczoraj przyszedł od ciebie list, czułe słowo. Tamten wieczór, gdy ja i ty, tak, to była wspaniała chwila, Ale dzisiaj obeschły łzy, więc pozdrawiam cię - Maryla. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz wokół morza gorące, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz wokół morza gorące, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. 22. Ruda tańczy jak szalonaWracam do domu po ciężkiej nocy, Byłem u Rudej. Kocham jej oczy. Jeszcze teraz tego nie wiem, Czy byłem z nią w piekle, A może w niebie?! Ref: Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona! Rudą lalę pokochałem, Z Rudą noce są wspaniałe! Widziałem wiele, słyszałem jeszcze więcej, Ale nawet nie marzyłem o takiej panience. Zamykam oczy i widzę jej ciało, Chciałbym dziś tam wrócić, bo ciągle mi mało! Ref: Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona! Rudą lalę pokochałem, Z Rudą noce są wspaniałe! Ruda tańczy jak szalona. Ruda okazała sie być blondyną, Gdy rozjaśniłem pokój swoją peleryną, Lecz z tamtej nocy niczego nie żałuję, Co ona potrafi, jeszcze to czuję! Ref: Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona! Rudą lalę pokochałem, Z rudą noce są wspaniałe! Ruda tańczy jak szalona x4 23. Siadła pszczółka na jabłoni Siadła pszczółka na jabłoni I otrzepuje kwiat Czemu żeś mi moja miła Zawiązała ten świat Czemu żeś mi moja miła Zawiązała ten świat Jam ci światu nie wiązała Zawiązał ci go ksiądz Jam cie tylko pokochała Tyś mnie nie musiał wziąć Jam cie tylko pokochała Tyś mnie nie musiał wziąć Jam się pięknie ubierała Pięknie nosiłam się A tyś myślał żem ja ładna I to uwiodło cię A tyś myślał żem ja ładna I to uwiodło cię Murarczyku zamuruj mi Moje czarne oczy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy 24. Siekiera motykaUżywajmy póki czas, Bo za sto lat nie będzie nas. Siekiera, motyka, piłka, młotek, Chodźże, Maryś, tu za plotek. Siekiera, motyka, piłka, gwóźdź, Puść się ze mną, Maryś, puść. Co użyjem, to dla nas, Bo człowiek żyje tylko raz. Siekiera, motyka, piłka, graca, Niech pan głowy nie zawraca. Z pana, jak widzę jest klawy frant, Nie mnie brać na taki kant. Więc użyjmy póki czas, Bo za sto lat nie będzie nas. Siekiera, motyka, piłka, kleszcze, Chodźże, Maryś, chodźże jeszcze! Będzie nam przyjemnie, że aż strach, Hupaj, siupaj, rach, ciach, ciach. Więc użyjmy ...itd. Ja z tobą nie pójdę, boś ty cwany, Wiem ja dobrze, co ulany! Odstaw się ode mnie i idź spać, Nie mnie na szabelkę brać! 25. SkrzypeczkiGdym się na świat narodziła Matuś moja rzekła mi: "Córuś moja, córuś miła, Te skrzypeczki daję ci. Te skrzypeczki - nie do zbycia, Byle komu nie daj grać, Do szesnastu latek życia Nie pokazuj ich na świat." Gdym szesnaście latek miała To nieszczęście stało się: Ja skrzypeczki swe wyjęłam, By na świat pokazać je. Smyczek cienki miał, niedługi I pociągał raz po raz. Struna pękła - ja zemdlałam, Bo to było pierwszy raz. Gdy sześćdziesiąt latek miałam, Nikt na skrzypcach nie chciał grać. Struny były poszarpane I nie chciały głosu dać. 26. Straciłaś cnoteTo było nocą gdy księżyc jasno świecił, wiesz już napewno nie będzie z tego dzieci. Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu, jak to sie stało - oddałaś sie Rudemu. Ref. Straciłaś cnotę bo co bo sama tego chciałaś. Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż! Choć co straciłaś, to też zyskałaś wiele i nie żałujesz bo przecież warto było, pamiętasz dobrze jak bardzo chciałaś wiedzieć, co będzie potem - dziś jesteś już kobietą. Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała ! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2 To było nocą, gdy księżyc jasno świecił, wiesz już napewno nie będzie z tego dzieci. Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu, jak to sie stało - oddałaś sie Rudemu. Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2 Straciłaś cnotę... Straciłaś cnotę ... Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała ! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2 27. Szparka sekretarkaBeze mnie byłbyś zbytkiem łaski, duchowo całkiem niezebranym. Niepewnym, jak ruchome piaski, chudym jak klatka na bociany. To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka, ja sekretarka. a, a, a! Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie/x2 To ja zatwierdzam twoje premie, ja ?trzynastkami? łatam kieszeń. Z drogi usuwam ci kamienie, oraczem jestem i lemieszem, hm, hm, hm. Ja jestem twoją krową mleczną, Temidą jetem w każdych sporach. Ja jestem władzą ostateczną, bo tu już nie ma dyrektora. Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie/x2 Gdy Ci się nadto w głowie kręci albo moralnie stoisz marnie. Spędzają sen gipsowi święci, kto im wygarnie dyscyplinarnie? O, o, o! To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Choć zalatana, nieubłagana, dajcie mi ?gana?, będzie nagana. O, o, o! Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie/x2 /Przegrywka/ To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka, ja sekretarka. a, a, a! Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie 28. Szumi dokoła lasSzumi dokoła las, czy to jawa czy sen ? Co ci przypomina, co ci przypomina widok znajomy ten ? Żółty wiślany piach, wioski słomiany dach. Płynie, płynie Oka jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka. Był już nie jeden las, wiele przeszliśmy rzek, ale najpiękniejszy, ale najpiękniejszy jest naszej Wisły brzeg. Żółty wiślany piach, wioski słomiany dach. Płynie, płynie Oka jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka. Piękny jest Wisły brzeg, piękny jest Oki brzeg. Jak szarża ułańska od Wisły, do Gdańska pójdziemy, dojdziemy! 29. ŚcierniskoPole, pole, łyse pole, ale mam już plan. Pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam. Nad makietą się męczyłem ładnych parę lat, Ale za to zwiedzać cudo będzie cały świat Tu na razie jest ściernisko, } Ale będzie San Francisco, } A tam, gdzie to kretowisko, } Będzie stał mój bank. } / x 2 Do roboty mam smykałkę, krzepę mam, jak wół. Sam pociągnę wóz pustaków, choćby był bez kół. Już wyciąłem wszystkie krzaki, teraz zwożę żwir. Mam to w nosie, że sąsiedzi mówią o mnie "świr". Tu na razie jest ściernisko . . . / x 2 Ja nie jestem w ciemię bity, budowlankę znam I samemu burmistrzowi wstęgę przeciąć dam. Tu na razie jest ściernisko . . . / x 2 / wstawka - trumpets / Tu na razie jest ściernisko . . . / x 2 [Tekst piosenki "Szparka sekretarka"]Beze mnie byłbyś zbytkiem łaskiDuchowo całkiem niezebranymNiepewnym jak ruchome piaskiChudym jak klatka na bociany, o o oTo ja to ja to jaPrzyłbica twoja i ostojaJa jestem czujna, ja jestem zwartaJa jestem szparka, ja sekretarka, o o oGdy twoje córy gryzą pazuryGdy twoje żony piłują szponyTwoi rodzice trwonią krwawicęStroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowieTo ja zatwierdzam twoje premieJa trzynastkami łatam kieszeńZ drogi usuwam ci kamienieOraczem jestem i lemieszem, o o oJa jestem twoją krową mlecznąTemidą jestem w każdych sporachJa jestem władzą ostatecznąBo tu już nie ma dyrektora, o o oGdy twoje córy gryzą pazuryGdy twoje żony piłują szponyTwoi rodzice trwonią krwawicęStroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowieTo ja to ja to jaPrzyłbica twoja i ostojaChoć zalatana, nieubłaganaDajcie mi gun'a, będzie naganaGdy twoje córy gryzą pazuryGdy twoje żony piłują szponyTwoi rodzice trwonią krwawicęStroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie sortuj według: 4,4 MB 27 cze 15 13:40 Czy to pan, czy to pan mi się dzisiaj śnił? Bardzo miły nawet był i dał mi cacko. Czy to pan tak cudowną posiada moc, Że smakuje nawet biednym ludziom noc? Czy to pan, czy to pan mi się dzisiaj śnił? I przystojny bardzo był w zielonym Audi. Niby nic jakiś brylant i perły dwie. Tamten drobiazg aż do rana bawił mnie. Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą. Cały świat za tę noc z Renatą. Na loterię los i w San Francisco złoty most. Nawet bym księżyc dał za te noc z Renatą Cały świat za tę noc z Renatą. Pakuj kufry swe i jedźmy byle gdzie. Czy to pan, czy to pan mi się dzisiaj śnił? Gdy pamięcią sięgam wstecz to widzę pana. Proszę wpaść i na jawie też coś mi dać. A będziemy razem w nocnym kinie grać. Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą. Cały świat za tę noc z Renatą. Na loterię los i w San Francisco złoty most. Nawet bym księżyc dał za te noc z Renatą Cały świat za tę noc z Renatą. Pakuj kufry swe i jedźmy byle gdzie. Oj, Renato, Renato, obudź się! / x4 Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą. Cały świat za tę noc z Renatą. Na loterię los i w San Francisco złoty most. Nawet bym księżyc dał za te noc z Renatą Cały świat za tę noc z Renatą. Pakuj kufry swe i jedźmy byle gdzie. z chomika grecjana54 4,4 MB 27 cze 15 13:40 Nie, nie będę w San Francisco, to nie to miejsce i czas, Jutro dla mnie to już przyszłość, inna kreacja i twarz. Schną na szybie ślady łez pora już dograć ten akt, kto z Nas kiedyś patrząc wstecz wspomni love story sprzed lat, wspomni love story sprzed lat. Papierowy księżyc z nieba spadł, skończył się video film, może to byt romans, może żart dziś nie obchodzi mnie to, dziś już nie martwię się tym. Papierowy księżyc z nieba spadł, umarł król, niech żyje król, znów taksówką sama jadę w świat, w którym nie liczy się nic prócz paru szaleństw i bzdur. Marzy mi się Jokohama, hotel z obłoków i szkła, jak mam zmienić fałsz i banał, życia, co byle jak trwa Schną na szybie ślady tez, ktoś z nas wyjść musi na plus, taki mały dramat, lecz wszystko w nim jasne jest już, wszystko w nim jasne jest już. Papierowy księżyc z nieba spadł ... z chomika grecjana54 1,8 MB 27 cze 15 13:40 wiatrem otaczał wciąż go dzień odpowiedź Jedna w pamięci wciąż mi mknie czemu właśnie tak dlaczego właśnie ty fałszywy urok twój i me prawdziwe łzy nie będę więcej słuchać nie chce tego czuć co było kiedyś w nas i nie powróci już. Ref: A wiec pożegnaj mnie choć wiesz jak trudno jest zapomnieć oczy twe i tyle starych miejsc /2x życia tętniąca życiem noc głęboki dramat mój bez twoich większych trosk miły powiedz mi czy w sercu twym jest chłód barwami minionych dni zatartych czasem cud i choć odjedziesz stad zrozumiem wtedy ze zrobiłam kiedyś błąd zmieniając życie swe. z chomika grecjana54 4,5 MB 27 cze 15 13:40 1. Beze mnie byłbyś zbytkiem łaski, duchowo całkiem niezebranym. Niepewnym jak ruchome piaski. Chudym jak klapa na bociany. To ja, to ja, to ja przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka sekretarka. Ref. Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie. /x2 2. To ja zatwierdzam twoje premie, ja trzynastkami łatam kieszeń. Z drogi usuwam Ci kamienie, oraczem jestem i lemieszem. Ja jestem twoja krową mleczną. Temidą jetem w każdych sporach. Ja jestem władzą ostateczną, bo tu już nie ma dyrektora. Ref. Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie. /x2 3. Gdy Ci się nadto w głowie kręci albo moralnie stoisz marnie. Spędzają sen gipsowi Święci, kto im wygarnie dyscyplinarnie. To ja, to ja, to ja przyłbica twoja i ostoja. Choć zalatana, nieubłagana. Dajcie mi gun'a będzie nagana. Ref. Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie. /x2 To ja, to ja, to ja przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka sekretarka. Ref. Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę. Stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie. /x2 z chomika grecjana54 4,0 MB 27 cze 15 13:40 Zabiorę ciebie kiedyś właśnie tam, samolot miękko zejdzie w dół i miasto jak muzyczny super - sam zbudzi sześć śpiących strun. Taksówką żółtą tak jak China Town, ruszymy tłumiąc pożar serc w muzykę, która nie zna prawd i kłamstw, ale jest, ciągle jest. Nie wszyscy wielcy już przestali grać, choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy, złe czarne fortepiany nie chcą spać, żyje w nich stary blues. Na Tin Pan Alley w sklepach dobre dni, ulicznym grajkom znów się tutaj płaci, głośniki dudnią przez otwarte drzwi, szybciej im bije puls. Nie wszyscy wielcy już przestali grać choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy, złe czarne fortepiany nie chcą spać, żyje w nich stary blues. W witrynach nuty z pięćdziesiątych lat, okładki lekko zdartych płyt, muzyka, którą zawsze kochał świat, dobrych firm znany szyld. Co z tego weźmiesz, to już twoja rzecz taksówka wróci z piskiem kół i znów lotnisko, lot 55, jeszcze raz patrzysz w dół. Nie wszyscy wielcy już przestali grać, choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy, złe czarne fortepiany nie chcą spać, żyje w nich stary blues. Na Tin Pan Alley w sklepach dobre dni, ulicznym grajkom znów się tutaj płaci, głośniki dudnią przez otwarte drzwi, szybciej im bije puls. Nie wszyscy wielcy już przestali grać, choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy, złe czarne fortepiany nie chcą spać, żyje w nich stary blues. Nie wszyscy wielcy już przestali grać, choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy, złe czarne fortepiany nie chcą spać, żyje w nich stary blues. z chomika grecjana54 3,5 MB 27 cze 15 13:40 Tej nocy będzie tak spokojnie, kiedy wejdę w Twoje sny Zwyczajnie, trochę niepozornie cicho wejdę w Twoje sny Powoli, żeby Cię nie zbudzić cicho wejdę w Twoje sny I żeby sobą Cię nie znudzić cicho wejdę w Twoje sny Twoje sny… Tej nocy wszystko będzie inne, kiedy zniszczę Twoje sny Wiem, że usłyszysz mnie, gdy przyjdę, żeby zniszczyć Twoje sny I kiedy zjawię sie nad ranem, żeby zniszczyć Twoje sny Nic już nie będzie takie samo, kiedy zniszczę Twoje sny Twoje sny… z chomika grecjana54 3,7 MB 27 cze 15 13:40 Z dnia na dzień. po prosu jakoś tak Skoślawił nam się świat Niby jest jak jest, lecz nam razem jakoś obco jakoś źle Biegnie czas jak gdyby przeciw nam bez uśmiechu idę sam Co się z nami stało, że nadziei mamy wciąż tak mało Ref.: Więcej słońca, za wiele było chmur Może wreszcie tu, coś się jednak zmieni coś się jednak zdarzy Więcej słońca, już dosyć było burz, teraz nam się marzy najprawdziwszy cud Niby nic, a rano zrywasz się I na wszystko mówisz nie ja nic już nie wiem, nie rozumiem nawet sama siebie Czegoś żal i czegoś ciągle brak każdy dzień ma gorzki smak A nad głowami znowu Niebo pełne deszczu mamy Ref.: Więcej słońca, za wiele było chmur Może wreszcie tu, coś się jednak zmieni coś się jednak zdarzy Więcej słońca, już dosyć było burz, teraz nam się marzy najprawdziwszy cud W słońcu będzie inaczej, W słońcu wszystko zmieni się W słońcu to będzie nasz dzień W słońcu, w słońcu zobaczysz W słońcu nam nie będzie źle W słońcu to będzie nasz dzień, nasz dzień Ref.: Więcej słońca, za wiele było chmur Może wreszcie tu, coś się jednak zmieni coś się jednak zdarzy Więcej słońca, już dosyć było burz, teraz nam się marzy, nam się marzy najprawdziwszy cud z chomika grecjana54 2,6 MB 27 cze 15 13:40 Zabierz kobietę do Rabki na bal, bo będzie drożej.... Szampana niech dla niej nie będzie Ci żal, bo będzie drożej... Z cudownych banałów korale jej zrób, bo będzie drożej.... Od matki ją porwij,od ojca ja kup, i Rabkę rzuć jej do stóp.... Daj męża,daj....dawniej śpiewało się tak! Daj męża,daj....za panną powtarzał ptak... Zielony deszcz,gajem kołysał jak dziś i zegar gnał jak gdyby nie umiał iść... Uwierz kobiecie na słowo,na wiatr, bo będzie drożej... I weź ją ze sobą na księżyc....na "star" bo będzie drożej... I w sercu jej serca zamieszkaj na wiek, bo będzie drożej... I przytul ją,przytul gdy sięga po lek, bo nie ma szczęśliwych rzek... Daj męża,daj....dawniej śpiewało się tak! Daj męża,daj...za panną powtarzał ptak wesoły.... Zielony deszcz gajem kołysał jak dziś i zegar gnał,jak gdyby nie umiał iść... Daj męża,daj...dyskotekowy to mąż a jednak daj...nad Rabą przyda się wciąż. Daj męża,daj...że blondyn,to dobry znak! A zwłaszcza gdy...do Rabki prowadzi szlak!! z chomika grecjana54 3,3 MB 27 cze 15 13:40 1)Spójrz dziewczyno spójrz, Dziewczyno spójrz, Jaki piekny maj, Jak piekny maj, Wszedzie dobrze jest, Jak dobrze jest, Gdy muzyka gra, Muzyka gra, Wiec dzis zabaw sie, Dzis zabaw sie, Masz nascie lat Masz nascie lat, Piekna buzia swa, Buzia swa, Dzis podbijesz swiat, Podbijesz swiat. Ref.) A to jest agata siala la la, Rózne figle plata siala la la, Tylko tej dziewczynie siala la la, Slodko zycie plynie sia la la la x2 2)Nigdy nie mów nie, Nie mów nie, Gdy zabawa trwa, Zabawa trwa, Piwkniw ubierz sie, Ubierz sie, Nie budz wiecej zla, Nie badz zla, A gdy przyjdzie noc, Gdy przyjdzie noc, Ja przytule Cie, Przytule Cie, Ty mi buzi dasz, Ja Ci buzi dam, I usmiechniesz sie Usmiechniesz sie. Ref.)A to jest agata siala la la, Rózne figle plata siala la la, Tylko tej dziewczynie siala la la, Slodko zycie plynie sia la la la x2 z chomika grecjana54 4,1 MB 27 cze 15 13:40 Nigdy nie mów o miłości, nigdy nie mów, że Nie zakochasz się już w innej, nie opuścisz mnie. Biała brzoza dobrze wie, jak tuliłam przy niej cię. Biała brzoza myśli zna – nie oszukasz jej i tak. Biała brzoza dobrze wie, że kochałam tylko cię, Biała brzoza duszę ma, tajemnicę naszą zna. Ty mnie nigdy nie kochałeś i kłamałeś, gdy Przyrzekałeś mi jedynej najpiękniejsze sny. Biała brzoza dobrze wie, jak tuliłam przy niej cię. Biała brzoza myśli zna – nie oszukasz jej i tak. Biała brzoza dobrze wie, że kochałam tylko cię, Biała brzoza duszę ma, tajemnicę naszą zna. W sercu moim nie ma smutku, zginął także żal. Wybaczyłam ci, kochany, i odchodzę w dal. Biała brzoza dobrze wie, jak tuliłam przy niej cię. Biała brzoza myśli zna – nie oszukasz jej i tak. Biała brzoza dobrze wie, że kochałam tylko cię, Biała brzoza duszę ma, tajemnicę naszą zna. Biała brzoza dobrze wie, jak tuliłam przy niej cię. Biała brzoza myśli zna – nie oszukasz jej i tak. Biała brzoza dobrze wie, że kochałam tylko cię, Biała brzoza duszę ma, tajemnicę naszą zna. z chomika grecjana54 1,9 MB 27 cze 15 13:40 Nie mów ze smutną miną, że za krótki jest mój list. Nie mów że dni przeminą, nie rozumiem dziś już nic. Nie mów mi że tęsknota, jest jak stary dobry film. Jak serce w którym tkwi miłości klucz. ref: Białe obłoki na niebie, rozpływają się wśród skał. I tylko dla mnie dla ciebie, odpływają w siną dal. Białe obłoki na niebie, rozpływają się wśród skał. Odliczają szare dni, odpływają w siną dal. To nie jest tak jak było, nie powrócisz do mnie już. Wszystko się już skończyło, twoje listy pokrył kurz. Uśmiechnij się kochany, ty dziś dobrze o tym wiesz. Ty zrozumiesz myśli moje, Jeśli bardzo tego chesz. ref: Białe obłoki na niebie, rozpływają się wśród skał. I tylko dla mnie dla ciebie, odpływają w siną dal. Białe obłoki na niebie, rozpływają się wśród skał. Odliczają szare dni, odpływają w siną dal.[x2] z chomika grecjana54 2,8 MB 27 cze 15 13:40 Jak co roku w Chałupach gdy zaczyna się upał słychać wielki szum można spotkać golasa jak na plaży w Mombassa golców cały tłum. Znów się będą rozbierać Miss Natura wybierać przez wieś przeszedł dreszcz w krzakach siedzą tekstylni gryzą palce bezsilni zaklinają deszcz. Chałupy welcome to Bahama mama luz Afryka dzika dawno odkryta Chałupy welcome to! Chałupy welcome to sun of Yamaica blue Polish Barbados i Galapagos Chałupy welcome to! Biorą namiar na plażę ci tekstylni nudziarze chcą opalać sztruks jak rozpędzić dzikusy może sadzić kaktusy przejdzie im ten luz? Niepotrzebny nam ubaw jak na jakichś Bermudach strach już z domu wyjść robią wszystkich w bambusa przydałby się z lamusa choć figowy liść. Chałupy welcome to . . . z chomika grecjana54 4,4 MB 27 cze 15 13:40 Innego poznam - ja wiem, Serce mu oddam - znam się. Lecz pozostanie ten smak Czarnej jagody i tak. Odejdziesz z inną - to wiem, Nie wrócisz do mnie - to złe. I uczuć twoich mi żal Dla ciebie śpiewam i gram. To twoje oczy czarne są, Jak płomień świecy nocą lśnią. I w moich ustach jest mi brak Czarnej jagody słodki smak. x 2 Zostaniesz z inną - to wiem, Może poochasz ją też. A mnie zostanie ten list Smutny, jesienny i łzy. Odejdziesz z inną - to wiem, Nie wrócisz do mnie - to złe. I uczuć twoich mi żal Dla ciebie śpiewam i gram. To twoje oczy czarne są, Jak płomień świecy nocą lśnią. I w moich ustach jest mi brak Czarnej jagody słodki smak. x 7 z chomika grecjana54 3,2 MB 27 cze 15 13:40 Biznesowski szał śpiewać każdy chciał, Długie Włosy krótkie mini ktoś plandeką grzał, Sztuczne rzęsy i koturny w radiu tylko rock, W Pustej karcie stale ktoś otwierał drzwi, Czarno białe sny. Szare noce, dnie. Sześćdziesiątych lat, cały album ślad. Wspomnieniowy żal, Tych przeżytych lat. Gdyby wtedy można było, tak zatrzymać czas W szkole pełen luzzz, wagarowy blus, Małolatem być, o migdałach Snić, Rock and rolla Szczyt, same dwóje w tle, ide bo ja wcale nie spiueszyło się, Czarno białe sny. Szare noce, dnie. Sześćdziesiątych lat, cały album ślad. Wspomnieniowy żal, Tych przeżytych lat. Gdyby wtedy można było, tak zatrzymać czas Czarno białe sny. Szare noce, dnie. Sześćdziesiątych lat, cały album ślad. Wspomnieniowy żal, Tych przeżytych lat. Gdyby wtedy można było, tak zatrzymać czas z chomika grecjana54 1,7 MB 27 cze 15 13:40 Czułe słowa mi szeptałeś potem jednak odjechałeś i nie było już nic tak jak przed laty Smutne myśli, szare słowa myślę o tobie od nowa wciąż pamiętam kwiaty które mi dałeś. Ref:Bukiet,który nie miał białych róż przykrył już złocisty cienki kurz w myślach mi zostawił obraz twój i żal dookoła. X2 Piękne kwiaty mi zostały i wspomnienia odleciały twoich oczu już nikt już nikt nie pamięta tylko w sercu wielka pustka i gorące moje usta nie zapomną, że kiedyś, że je całowałeś. z chomika grecjana54 1,8 MB 27 cze 15 13:40 1) Głos kapeli gdzieś z daleka mnie dobiega Młodej parze wciąż śpiewano tam sto laaat I harmonie wciąż huczały ile siły Ile siły biegło w świat gorzko nam. Ref: We-se-le hej wesele hej wesele Tańcowało, grało i śpiewało ile tchu Dla tego weseliska było ziemi mało i nawet nieba mało było mu. / x2 2) Za kapelą wiatr niósł welon w korowodach A Pan Młody serio tak patrzył w krąąąąg Panna zaś ach Panna była taka młoda Że aż trudno było wprost uwierzyć w to. Ref: We-se-le hej wesele hej wesele Tańcowało, grało i śpiewało ile tchu Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba było mało mu / x5 z chomika grecjana54 4,0 MB 27 cze 15 13:40 Nie chcesz w życiu doszukać się jaśniejszych stron, W twoim głosie przebija wciąż ponury ton. Wiem, że dostałeś w kość i powody masz, By w swych dłoniach kryć zmęczoną twarz, Lecz, na szczęście, w tej sprawie ja też zdanie mam. By zapobiec kłopotom twym sposoby znam. Lek dobry na to mam i, choć gniewem wre, Ja użyję go, nie chcesz czy chcesz. Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Wiem, że długo ten rzeczy stan nie będzie trwać, Że za chwilę wyruszysz znów odważnie grać, O prawdę spierać się w tej nierównej grze, Lecz gdy oberwiesz znów, to pewny bądź, że… Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Gdy runie znów twój plan któregoś dnia, Do moich czterech ścian powróć, a ja Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Miękko i czule, czule i miękko, Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. Miękko i czule, czule i miękko. Prędko otulę marny twój czas tą moją piosenką. z chomika grecjana54 Dodaj plik

gdy twoje córy gryzą pazury tekst